Ceny miedzi są ściśle związane z cyklem koniunkturalnym w przemyśle, toteż wzrost cen - większy niż w przypadku złota - skupił na sobie uwagę obserwatorów spoza rynku surowców, przy czym niektórzy z nich zastanawiają się nawet, czy nie może to oznaczać punktu zwrotnego w gospodarce.
Dla perspektyw rynku kluczowe znaczenie ma nadal rozwój sytuacji w Chinach, na które w zeszłym roku przypadała prawie trzecia część globalnego zużycia miedzi. W raportach branżowych zwraca się uwagę na zakupy pekińskiego państwowego biura rezerw (SRB), które zarządza krajowymi zapasami strategicznymi. Decyzje SRB okryte są tajemnicą, co uniemożliwia dokładne określenie, ile miedzi kupuje chiński rząd. Dealerzy szacują, że SRB jest w trakcie zwiększania zapasów o 300 tys. ton i spekulują, że może ono w tym roku kupić nawet do 1,2 mln ton tego surowca. Globalna produkcja miedzi sięgnęła w zeszłym roku 18 mln ton.
David Wilson, analityk rynku metali w Societe Generale, mówi, że zakupy SRB to główny czynnik stojący obecnie za rosnącymi cenami miedzi.
- Realny popyt odgrywa niewielką rolę w obecnej zwyżce cen tego metalu i nadal jest wyraźnie słaby, ponieważ aktywność przemysłu przetwórczego ciągle się kurczy - mówi.
Dealerzy są przekonani, że Chiny odbudowują zapasy strategiczne z tego względu, że ceny miedzi wynoszą mniej niż połowę ubiegłorocznego, rekordowego poziomu 8940 dol. za tonę, a także po to, by wesprzeć zmagające się z kłopotami krajowe zakłady przetwórstwa miedzi i uniknąć konieczności zwolnień pracowników.
Nastroje sprzyjające kupowaniu miedzi wsparła również decyzja Zarządu Rezerwy Federalnej o skupowaniu papierów dłużnych rządu amerykańskiego, gdyż jest to krok, który - jak się uważa - zwiększa nadzieje na przyspieszenie ożywienia gospodarczego. W ostatni piątek cena miedzi na Londyńskiej Giełdzie Metali wynosiła na zamknięciu 3960 dol. za tonę.
Michael Jansen, analityk rynku metali w JP Morgan, sądzi, że ceny będą dążyć do ustabilizowania się powyżej 4 tys. dol. za tonę. Uważa on, że obecny wzrost cen stanowi dla rynku wyraźny sygnał do sprzedawania tego metalu.
1,2 mln ton
miedzi może kupić państwowe biuro rezerw w Pekinie