"Będę nadal podejmował próby sprzedaży przedsiębiorstwa w całości, na podstawie art. 55 kodeksu cywilnego. Jest to zdecydowanie bardziej racjonalne niż sprzedaż poszczególnych składników majątku" - powiedział PAP syndyk Jan Czyszczoń po posiedzeniu sądu, który miał rozpoznać oferty przetargowe.

Syndyk nie chciał przesądzać, czy i kiedy ogłosi kolejny przetarg, po obniżonej cenie. Przepisy pozwalają np. sprzedać firmę po obniżonej cenie także wtedy, jeżeli inwestor zgłosi się już po przetargu. Muszą jednak zgodzić się na to wierzyciele i sąd.

Jak poinformował syndyk, listy intencyjne z deklaracjami zakupu walcowni złożyła wcześniej gliwicka firma Węglopol oraz osoba fizyczna z Gdańska. Obaj potencjalni inwestorzy wiedzieli o przetargu, ale nie złożyli ofert. Być może zdecydują się na to, gdy będzie możliwość zakupu po obniżonej cenie. Syndyk nie chciał oceniać wiarygodności tych inwestorów, zapewniając, że wszyscy potencjalni oferenci traktowani są jednakowo.

Aby wziąć udział w rozstrzyganym w środę, nieudanym przetargu, trzeba było przedstawić 10-procentowe wadium, a więc prawie 17 mln zł. Jeżeli ewentualne rokowania będą podjęte w trybie poprzetargowym, kwota wymaganych gwarancji prawdopodobnie będzie niższa, np. rzędu miliona złotych.

Reklama

Przetarg na sprzedaż WRJ został ogłoszony 24 lutego tego roku i był pierwszą podjętą przez syndyka próbą sprzedaży budowanej od prawie 30 lat, zadłużonej walcowni, która nigdy nie rozpoczęła produkcji. Upadłość WRJ ogłoszono w styczniu 2008 r., po długotrwałych sporach proceduralnych i sądowych.

Wcześniej inwestora dla walcowni szukało m.in. Towarzystwo Finansowe Silesia. Zainteresowane były m.in. koncerny rosyjskie; porozumienie w sprawie kupna walcowni podpisał nawet rosyjski koncern TMK. Zainteresowana była też giełdowa spółka Alchemia. Do finalizacji sprzedaży jednak nie doszło, a sąd ogłosił ostatecznie upadłość WRJ.

Sprawa Walcowni Rur Jedność należy do najbardziej skomplikowanych i najdłużej ciągnących się tego typu postępowań w Polsce. Komplikują ją m.in. sprawy własności gruntów i budynków, zastawy wierzycieli na majątku, olbrzymie długi i zaległości wobec pracowników. Wśród wierzycieli jest m.in. 78 osób, którym w latach 2002-2004 nie wypłacono ponad 4 mln zł pensji.

Księgowa wartość majątku WRJ przekracza 500 mln zł, a same odsetki od długów to ponad 100 mln zł. Szacuje się, że aby uruchomić budowaną od wielu lat walcownię trzeba zainwestować jeszcze ok. 150 mln zł. Inwestor, który kupi majątek WRJ, będzie musiał także dojść do porozumienia ze spółką WRJ Serwis, do której należy część gruntów i majątku.

Starania o upadłość WRJ rozpoczęto w 2005 r., traktując je jako element działań naprawczych, których efektem ma być kupno majątku firmy przez inwestora, dokończenie budowy i rozpoczęcie produkcji rur. Liczono, że majątek walcowni za 37,5 mln euro kupi spółka z grupy TMK. Pojawiły się jednak problemy formalne i ostatecznie upadłość ogłoszono 23 stycznia 2008 r.

Budowę WRJ rozpoczęła w końcu lat 70. ubiegłego wieku upadła obecnie Huta Jedność. Z czasem prace wstrzymano, wznawiając je w drugiej połowie lat 90. Na zakończenie i uruchomienie gotowej już w około 95 proc. walcowni zabrakło jednak pieniędzy. Inwestycja pochłonęła ponad 0,6 mld zł, a banki odmówiły dalszych kredytów. Zobowiązania spółki to kilkaset milionów zł, z czego większość wobec konsorcjum banków.