Banki powołują się na zapis w umowach, który umożliwia takie działanie, gdy wartość nieruchomości zacznie spadać. Tyle że, zakwestionował go właśnie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i w ciągu kilku dni skieruje do sądu pozew o uznanie go za zakazaną klauzulę umowną. Zdaniem urzędu zapis jest zbyt ogólnikowy i nie podaje, co dokładnie musi się stać, by bank mógł postawić nowe żądania. Jeśli więc sąd zgodzi się z UOKiK-iem, to nawet te osoby, które dały dodatkowe zabezpieczenia, będą mogły je wycofać.

Wczoraj banki skrytykowała Komisja Nadzoru Finansowego, uznając, że nie mogą wykorzystywać złej sytuacji na rynku finansowym do obciążania klientów dodatkowymi kosztami "poprzez podwyższanie marż albo rozszerzanie spreadów walutowych".

Więcej w dzienniku "Polska"