Wielu protestujących szturmowało londyńską filię Royal Bank of Scotland (RBS), rozbijając w budynku szyby. Siedmiu demonstrantów i jeden urzędnik zostało ciężko rannych i trafiło do szpitala.

RBS ten był swego czasu jednym z najprężniejszych banków w Wielkim Brytanii. Jednak w ostatnich miesiącach wymagał interwencji rządu w formie dwukrotnej rekapitalizacji. Obecnie właścicielem 68 proc. udziałów jest skarb państwa.

Ok. 30-letni uczestnik zajść zasłabł w środę wieczorem na ulicy przed Bankiem Anglii; po przewiezieniu do szpitala, lekarze stwierdzili zgon.

Ok. 5 tys. przeciwników globalizacji protestowało w londyńskiego City przeciwko kapitalizmowi, wojnom i niszczeniu środowiska, żądając od uczestników szczytu skutecznego działania w dobie kryzysu gospodarczego.

Reklama

Scotland Yard oczekuje również w czwartek kolejnych demonstracji i zajść na londyńskich ulicach. Centrum protestów jest Londyńska Giełda. Przywódcy 20 czołowych państw rozwiniętych i tzw. gospodarek wschodzących spotykają się w silnie strzeżonym centrum konferencyjnym ExCel we wschodnim Londynie.