● Z jakich szkoleń firmy nie rezygnują pomimo kryzysu?
– Rośnie popyt na szkolenia np. dotyczące zarządzania ryzykiem, finansami, zmianą czy nastawione na wsparcie handlowców stosownie do wyzwań wynikających z obniżającej się wartości sprzedaży. Wiele firm poszukuje szkoleń, które pomogą im wzmocnić funkcjonowanie zespołów pracowniczych o kluczowym dla nich znaczeniu, np. menedżerów czy zespołów sprzedażowych.
Obniżyło się natomiast zainteresowanie szkoleniami, bez których firmy mogą się przez pewien czas obejść. Takimi są np. zajęcia obliczone na rozwój standardowych kwalifikacji – pracowników działu księgowości, kontrolingu, czy kadr itd.
● Na rynku dochodzi więc nie tyle do załamania popytu, co raczej jego przekierunkowania?
Reklama
– Tak to można określić. Dla firm szkoleniowych recesja nie musi oznaczać zupełnej dekoniunktury. Zapotrzebowanie dotyczy obecnie szkoleń bardzo konkretnie sprofilowanych. Jeśli przedsiębiorstwo zwalnia sporą część pracowników, to najpierw szkoli menedżerów, którzy mają pokierować tym procesem, łącznie z oddziaływaniem na motywację personelu, który pozostaje, i wsparciem odchodzących, aby mogli poradzić sobie na rynku pracy.
● Jaki wpływ na stan branży szkoleniowej ma korzystanie z funduszy unijnych
– Paradoksalnie, wraz z transferem funduszy unijnych, jakość dostępnych na rynku szkoleń obniżyła się. Przyczyn tej sytuacji jest wiele.
Procedury transferu funduszy unijnych nie wymuszają na firmach, które z nich korzystają, wysokiej jakości usług. Liczy się w nich realizacja konkretnych planów (np. przeszkolenie 5 tys. osób), osiągnięcie mierzalnych celów (np. realizacja szkoleń po z góry określonych kosztach) i formalne rozliczenie projektu. Tego się rygorystycznie przestrzega, a parametry jakościowe (np. edukacja w małych grupach, zajęcia warsztatowe, satysfakcja szkolonych itp.) nie są tu najważniejsze. W efekcie mamy do czynienia z przypadkami bezkarności dostawców, którym pod względem formalnym nie można niczego zarzucić, ale skutki ich działalności są dalekie od zamierzeń i możliwości. Ze względu na to, że chodzi o szkolenia darmowe, nie działa tu mechanizm rynkowej weryfikacji. Na szczęście to tylko część rynku.
● Czy administracja publiczna wyciągnęła z tej sytuacji jakieś wnioski?
– Dziś procedury przyznawania środków unijnych są o wiele prostsze niż na początku naszego członkowstwa w UE. Objętość dokumentacji niezbędnej do pozyskania i rozliczenia funduszy jest dziś zdecydowanie mniejsza. Wprowadzono możliwość aplikowania o środki przez klientów firm szkoleniowych. Dzięki temu przedsiębiorcy nie muszą już wiązać się z dostawcami, którzy nie mają dobrej opinii na rynku i referencji.
● PIOTR PIASECKI
prezes Polskiej Izby Firm Szkoleniowych