Na podstawie porozumienia zawartego przez austriacki koncern OMV oraz węgierską firmę MOL wydobywany gaz będzie zasilał planowany gazociąg Nabucco.

Magistrala o długości 3.300 km jest głównym elementem polityki energetycznej Europy i próbą zredukowania importu z Rosji dzięki dostawom gazu z Azji Środkowej.

Problemem pozostaje znalezienie dostawców. OMV i MOL wspólnie z regionalnymi partnerami zamierzają zainwestować z kurdystańskie złoże gazowe 8 miliardów dolarów. Obie firmy szacują, że uda im się wydobyć około 3 mld stóp sześciennych gazu, czyli prawie dwukrotnie więcej niż wynosi łączna konsumpcja gazu w Belgii i Luksemburgu. Połowa tego gazu docierałaby najpewniej do Europy za pośrednictwem Nabucco.

Jednak możliwość eksportu gazu przez Kurdystan jest przedmiotem sporu z Bagdadem. Obie strony dzielą głębokie różnice na temat tego, jaki powinien być udział regionów w olbrzymich zasobach naftowych i gazowych.

Reklama

OMV i MOL kupiły po 10 proc. udziałów w spółce Pearl Petroleum, która zajmuje się rozpracowywaniem złoża gazowego Khor Mor w Kurdystanie.

Pearl z kolei należy do Crescent Petroleum i Dana Gas, dwóch regionalnych firm zajmujących eksploracją i produkcją. Na rozwój pola gazowego dla potrzeb lokalnego rynku Kurdystanu Pearl wydał już 605 mln dolarów. Austriacki OMV zgodził się wstępnie zainwestować 350 mln dolarów, podczas gdy MOL wymienił 3 proc. swoich akcji za 10 proc. udziałów w spółce Pearl. MOL i OMV maja po 16,67 proc. udziałów w projekcie Nabucco.

Paolo Scaroni, szef włoskiego koncernu energetycznego Eni, powiedział w zeszły piątek „Financial Times”, że z powodu problemów ze znalezieniem potencjalnych dostawców gazu, poważnie wątpi, czy Nabucco kiedykolwiek stanie się rzeczywistością.

„Nabucco weźmie górę, kiedy będzie zasilane przez gaz z Turkmenistanu, Kazachstanu i być może Iranu. Ale z tego, co czytałem wynika, że do tego nie dojdzie” – argumentował Scaroni.


Tłum. T.B.