Początek sesji nie zapowiadał się dobrze dla naszej waluty. Złoty tracił na wartości na fali wyraźnych spadków na giełdzie w Tokio. Po raz kolejny kurs EUR/PLN nie zdołał jednak przebić psychologicznej bariery 4,5000, oraz linii trzymiesięcznego trendu spadkowego. Dopiero po ewentualnym przełamaniu tego poziomu otworzy się droga do dalszych wzrostów kursu EUR/PLN w okolice maksimów z końca kwietnia. W trakcie sesji na rynku europejskim nastroje inwestorów znacznie się poprawiły za sprawą wzrostów na giełdach w Europie oraz Stanach Zjednoczonych. Aprecjacje złotego wsparła także wypowiedź prezesa Banku Światowego Roberta Zoellicka, który twierdzi, że Polska może lepiej przetrwać recesję w światowej gospodarce, między innymi dzięki silnemu popytowi wewnętrznemu. Z drugiej strony dodał, że obecnie jesteśmy w środku globalnego kryzysu, który może zmniejszyć inwestycje bezpośrednie w Europie Centralnej i Wschodniej, natomiast na odbicie światowej gospodarki będziemy musieli poczekać do końca 2009 lub początku 2010 roku.

Podczas dzisiejszej sesji na międzynarodowym rynku walutowym euro nieznacznie zyskiwało na wartości w stosunku do dolara dzięki wzrostom na giełdach europejskich, oraz dobremu otwarciu na Wall Street. Dodatkowo zwyżka eurodolara była wspierana przez wzrost kursu ropy. Dzisiejsze odreagowanie spadku kursu EUR/USD było jednak umiarkowane, ponieważ inwestorzy obawiają się, że koniec recesji może być bardziej odległy, niż wcześniej oczekiwano, o czym może świadczyć wypowiedź znanego ekonomisty Nouriel Roubiniego, który w wywiadzie dla CNBC powiedział, że recesja osiągnie swoje dno dopiero w drugiej połowie 2009 roku. Większą zmienność w notowaniach eurodolara możemy obserwować o godzinie 19:00 czasu warszawskiego, kiedy poznamy publikacje amerykańskiego indeksu rynku nieruchomości (NAHB).

ikona lupy />
Reklama

Piotr Sałata
Dział Analiz
DM TMS Brokres S.A.