Organizacja mająca siedzibę w Paryżu w swym ostatnim miesięcznym raporcie dokonała analizy wyprzedzających sugerujących, że w kwietniu w większości gospodarek zaawansowanych, w których wytwarza się prawie trzy czwarte światowego PKB, nastąpił „ prawdopodobny przełom”.

Zbiorczy indeks dla 30 gospodarek wzrósł w kwietniu o 0,5 punktu, już drugi miesiąc rzędu, po spadkach na przestrzeni 21 poprzednich miesięcy. Według indeksu można określić moment zwrotny w cyklu ekonomicznym z wyprzedzeniem sześciu miesięcy.

OECD twierdzi, ze wszystkie dane pochodzące z zaawansowanych gospodarek krajów członkowskich – poczynając od strefy euro po Wielką Brytanię i USA, Meksyk i Japonię – wskazują obecnie na „odrodzenie” zamiast „silnego spowolnienia”, jakiego doświadczały od sierpnia ubiegłego roku.

„Jest jeszcze za wcześnie, aby wyrokować, czy chodzi o tymczasowy lub też zdecydowanie bardziej trwały punkt zwrotny” – podkreśliła organizacja. Ale dane te „wskazują na wolniejsze tempo pogarszania się w większości gospodarek OECD, wraz z silnymi sygnałami o możliwym przełomie w Kanadzie, Francji, we Włoszech i Wielkiej Brytanii.

Lepsze prognozy dla gospodarki globalnej pojawiają się w czasie, gdy w USA po raz pierwszy od 16 miesięcy doszło w maju do umocnienia się rynku pracy. Conference Board, amerykańska grupa analityczno- badawcza podała, że jej indeks trendów w zatrudnieniu poszedł w górę do poziomu 89,9 pkt wobec 89,7 pkt w kwietniu. Raport w zeszłym tygodniu wykazał, że w maju w USA stracono znacznie mniej miejsc pracy niż początkowo zakładano.

Tłum. T.B.