"W ocenie Rady, w średnim okresie prawdopodobieństwo ukształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego jest nadal wyższe niż prawdopodobieństwo, że inflacja będzie niższa od celu. Rada nie wyklucza zatem, że obniżanie inflacji do celu inflacyjnego w średnim okresie będzie wymagało zacieśnienia polityki pieniężnej" - podano w komunikacie.

Od początku 2004 r. Narodowy Bank Polski realizuje cel inflacyjny na poziomie 2,5 proc. z dopuszczalnym przedziałem wahań +/- 1 pkt proc. NBP utrzymuje poziom stóp procentowych spójny z realizowanym celem inflacyjnym, wpływając na wysokość nominalnych krótkoterminowych stóp procentowych rynku pieniężnego.

RPP w środę pozostawiła bez zmian stopy procentowe.

Do tej pory RPP podnosiła stopy w czerwcu, marcu, lutym i styczniu 2008 roku oraz cztery razy w 2007 roku - w kwietniu, czerwcu, sierpniu i listopadzie 2007 roku - łącznie o 200 pkt bazowych.

Reklama

Decyzja RPP oznacza, że stopa 7-dniowych interwencji będzie wynosić nadal nie mniej niż 6 proc., stopa lombardowa 7,50 proc., redyskontowa 6,25 proc., a depozytowa 4,50 proc.

RPP podtrzymała swoją wcześniejszą opinię, zgodnie z którą ze względu na uporczywość szoków obserwowanych na rynkach żywności i surowców, okres powrotu inflacji do celu może się wydłużyć.

"Wobec utrzymującej się niepewności co do skali spowolnienia wzrostu w gospodarce polskiej, Rada uznała, że pełniejsza ocena perspektyw inflacji będzie możliwa po analizie danych napływających w nadchodzącym okresie" - napisano w komunikacie.

Rada nadal spodziewa się, że w najbliższych miesiącach inflacja utrzyma się powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego, co w dużym stopniu będzie rezultatem wysokiej rocznej dynamiki cen regulowanych oraz cen żywności.

"W ocenie Rady, w najbliższych kwartałach prawdopodobne jest utrzymanie się presji na wzrost wynagrodzeń, jednak obniżające się stopniowo tempo wzrostu gospodarczego i ograniczenie popytu na pracę oraz pogarszająca się sytuacja finansowa przedsiębiorstw powinny łagodzić presję płacową, a w konsekwencji także presję inflacyjną. Podwyższona inflacja w nadchodzących kwartałach będzie wynikała w dużej części ze wzrostu cen regulowanych, a także z obserwowanego wcześniej w gospodarce światowej i oddziałującego na polski rynek wzrostu cen żywności i paliw" - podano w komunikacie.

"Przyszłą inflację mogą także podnosić rosnące ceny niektórych usług, co częściowo wynikać może ze wzrostu cen nośników energii. Utrzymywanie się podwyższonej inflacji rodzi ryzyko utrwalenia się oczekiwań inflacyjnych na podwyższonym poziomie, a w konsekwencji ryzyko wystąpienia efektów drugiej rundy" - ocenia rada.

Według rady, w średnim okresie do ograniczania presji inflacyjnej może się przyczyniać znaczące spowolnienie wzrostu w gospodarce światowej, a w konsekwencji także obniżenie dynamiki wzrostu gospodarczego w Polsce.

"Presja inflacyjna może być nadal osłabiana przez import towarów z krajów o niskich kosztach wytwarzania. W tym samym kierunku będą również oddziaływać dokonane dotychczas podwyżki stóp procentowych NBP oraz obserwowana we wcześniejszym okresie aprecjacja złotego" - podano w komunikacie.

Zdaniem prezesa NBP Sławomira Skrzypka, spowolnienie gospodarcze, zwłaszcza w strefie euro, może mieć wpływ na tempo wzrostu gospodarczego w Polsce. Jego zdaniem, Rada będzie obserwować ten czynnik ryzyka, podobnie jak czynniki polityczne mające wpływ na sytuację gospodarczą.

"Niewątpliwie sytuacja globalna w gospodarce, jak również kryzys na Kaukazie stanowią przedmiot naszej troski i monitoringu. Będziemy bacznie obserwować te sygnały" - powiedział Skrzypek na konferencji prasowej.

"Spowolnienie będzie, choć nie będzie ono tak głębokie, jak się spodziewaliśmy wcześniej" - dodał Skrzypek.

Według Mariana Nogi z RPP, wzrost gospodarczy w II kwartale 2008 r. może być wyższy niż 5,6 proc.

"Czekamy co GUS poda w piątek. MF ogłosiło swoją prognozę 5,7 proc. W naszej projekcji mówiliśmy o 5-proc. wzroście. Nasza najnowsza prognoza to 5,6 proc. Według mnie ten wzrost mógł być nawet wyższy" - powiedział Noga.

Dodał, że w całym 2008 roku wzrost gospodarczy może wynieść 5,4- 5,5 proc.