„Kogoż to wybraliśmy do uzdrowienia przemysłu motoryzacyjnego? Wskazaliśmy na dwóch bankierów inwestycyjnych. To mniej więcej tak, jak byśmy poprosili podpalacza, aby stanął na czele straży pożarnej” – powiedział w sobotę Gerstner w wywiadzie dla telewizji Bloomberg.

W lutym Obama na doradców swego zespołu zadaniowego ds. przemysłu samochodowego wybrał Stevena Rittnera, współzałożyciela firmy typu private equity Quadrangle Group i Rona Blooma, byłego wiceprezydenta banku inwestycyjnego Lazard.

67-letni Gerstner wyjaśnił, że nie kwestionuje wysiłków Białego Domu, podejmowanych dla restrukturyzacji upadłych banków i producentów samochodów. Popiera on także działania administracji w zakresie programów stymulacyjnych i planów budżetowych. Ale Gerstner, który kierował IBM w latach 1993-202, powiedział, że problemy, jakie zawiodły GM do bankructwa i sięgnięcia po 65 miliardów dolarów rządowej pomocy są identyczne z tymi, wobec których IBM stanął na początku lat 1990. Obie firmy popadły w zaściankowość oraz straciły rozeznanie co do zmian dokonujących się w branży oraz w potrzebach klientów.

Gerstner był także prezesem Carlyle Group, drugiej na świecie pod względem wielkości firmy private equity, a przed przyjściem do IBM, kierował finansowym koncernem American Express i RJR Nabisco, znanym producentem wyrobów tytoniowych.

Reklama