Ropa tanieje czwarty dzień z rzędu. Jest to najdłuższy okres spadku ceny strategicznego surowca poczynając od lutego. Równocześnie doszło do wzrostu wartości dolara wobec euro, ograniczając atrakcyjność surowców jako źródło alternatywnej inwestycji.

„Brakuje dowodów na to, że do odrodzenia gospodarki dojdzie w najbliższym czasie. Dlatego ceny nośników energii lecą w dół z dotychczasowych szczytów” – mówi John Kilduff, wiceprezydent MF Globar z Nowego Jorku.

Sierpniowe dostawy ropy naftowej obniżyły się o 3,01 dolary, czyli 4,5 proc., do 63,75 dolarów za baryłkę na nowojorskiej giełdzie NYME. Kontrakty terminowe sięgnęły poziomu 63,40 dol., najniższego od 28 maja. W tym roku ropa podrożała do tej pory o 43 proc.

Ze względu na przypadający w USA 4 lipca Dzień Niepodległości, handel elektroniczny surowcem z 3 lipca został włączony do poniedziałkowej sesji.

Reklama

Cena benzyny w dostawach na sierpień spadła w 5,32 centy, lub o 3 proc. do 1,7376 dol. za galon w Nowym Jorku. Zapasy benzyny w USA wzrosły w zeszłym tygodniu o 2,33 mln baryłek do 211,2 mln baryłek - wynika z raportu Departamentu Energii. Rezerwy destylatów, do których zalicza się paliwo dieslowskie i olej opałowy, zwiększyły się o 2,9 mln baryłek do 155 mln baryłek, czyli najwyżej od 1987 roku.

Spadający popyt

Całkowite dzienne zapotrzebowanie na paliwa w USA w okresie czterech tygodni do 26 czerwca spadło średnio o 5,8 proc. w porównaniu z sytuacją sprzed roku. „Popyt na paliwo w USA pozostaje na bardzo niskim poziomie. Jeśli globalne wskaźniki makroekonomiczne będą w najbliższych dniach słabsze niż zakładano, wówczas cena surowca może zejść znowu poniżej progu 60 dolarów” – twierdzi Eliane Tanner, analityk Credit Suisse Group w Zurychu.

Ropa Brent w dostawach na sierpień potaniała o 1,95 dol., czyli o 3 proc., do poziomu 63,66 dolarów. Kontrakty spadły do 63,26 dol., czyli najniżej od 28 maja.

Kuwejt, który jest szóstym producentem w krajach OPEC, chce aby ceny ropy pozostały powyżej bariery 60 dol. za baryłkę i będzie obserwować dokładnie sytuację na rynku przed podjęciem we wrześniu przez kartel decyzji w sprawie poziomu wydobycia surowca – oświadczył w niedzielę kuwejcki minister ds. ropy naftowej.

Nowe ataki na instalacje naftowe koncernów Chevron i Royal Dutch Shell w Nigerii nie zdołały wpłynąć na wzrost cen surowca. Od 2006 roku zbrojne ataki w delcie rzeki Niger przyczyniły się do spadku eksportu ropy naftowej przez ten afrykański kraj az o 20 proc. Ale jak mówi Mike Wittner, szef badań rynku naftowego w Societe Generale w Londynie wydarzenia w Nigerii już są wkalkulowywane od pewnego czasu w cenę ropy naftowej.