Najciekawsze artykuły z Financial Times zawsze w serwisie "Financial Times w Forsalu".

Badaniem objęto 27 tys. gospodarstw w Europie. Wynika z niego, że rosnące bezrobocie doprowadzi do zwiększonych napięć finansowych, ale większość gospodarstw domowych będzie w stanie spłacać raty. – Z 70 proc. respondentów, będących właścicielami mieszkań, dwie trzecie nie ma żadnych kredytów hipotecznych – mówi Richard Rose z University of Aberdeen.
Również dwie trzecie gospodarstw dysponuje dochodami z dwóch lub więcej źródeł, co w znacznym stopniu chroni je przed skutkami bezrobocia. Większość obaw dotyczy gospodarstw w Europie Wschodniej, którą mocno dotknęła ucieczka kapitałów, spadek cen mieszkań i groźba załamania kursów tamtejszych walut. Ponieważ w większości krajów wschodnioeuropejskich gospodarstwa domowe mają długi denominowane w walutach obcych, są one podatne na skutki deprecjacji walut krajowych – co stanowi zagrożenie dla zachodnich banków, które pożyczyły im te pieniądze.
Tymczasem w całym regionie tylko 8 proc. gospodarstw ma kredyty hipoteczne, podczas gdy 70 proc. to właściciele mieszkań bez obciążeń. – Europejczycy z krajów pokomunistycznych są mniej narażeni na skutki kryzysu, że bo upadku komunizmu masowo przekazywano użytkownikom należące wcześniej do państwa mieszkania – mówi prof. Rose. Najbardziej na to wrażliwe są gospodarstwa domowe z bogatszych państw Europy Zachodniej, zwłaszcza z tych, w których miał miejsce napędzany kredytami boom mieszkaniowy i które teraz najbardziej cierpią wskutek kryzysu globalnego.
Reklama
Największą liczbę gospodarstw domowych obciążonych kredytami mieszkaniowymi mają Francja, Hiszpania i Włochy. W odróżnieniu od Amerykanów, którzy na wzrost cen mieszkań zareagowali zwiększeniem wydatków i zapożyczaniem się, Europejczycy byli pod tym względem bardziej wstrzemięźliwi.
Najciekawsze artykuły z Financial Times zawsze w serwisie "Financial Times w Forsalu".