Powody do narzekań będą miały firmy sprzedające na rynki Francji i Niemiec. Tam wzrost gospodarczy w drugim kwartale w relacji kwartał do kwartału był ujemny. Gdy podobnie będzie w trzecim kwartale, będzie można mówić o recesji.
Ze względu na kurczący się popyt za granicą ekonomiści nie wróżą naszemu eksportowi sukcesów. – Dane dotyczące nowych zamówień w przemyśle Niemiec pokazują, że ich poziom spadł do tego sprzed sześciu lat – mówi Marcin Mrowiec, ekonomista Pekao.
Z kolei Ryszard Petru z BPH zwraca uwagę, że spadek eksportu spowoduje deficyt na rachunku obrotów bieżących nawet do 5 – 5,5 proc. PKB.