Gonitwy przegrały z jednorękimi bandytami

- Niestety nowe gry hazardowe spowodowały znaczny odpływ środków finansowych z gier na wyścigach konnych. W latach 90-tych wyścigi konne przeżyły w Polsce głęboki kryzys.

Jakie są szanse na odzyskanie klienteli w tej branży bardzo zależy od organizatora wyścigów i zakładów – podkreślił Klimczak. Dodał, że w Polsce wyścigi koncentrują się na jednym torze na warszawskim Służewcu. Są jeszcze dwa tory sopocki i wrocławski, ale tak naprawdę wszystkie najważniejsze gonitwy odbywają się na Służewcu.

Służewiec wymaga remontów

Reklama

- Stan techniczny obiektów na Służewcu nie pozwala na taką promocję, która ściągnęłaby widzów. Czynna jest tylko jedna trybuna. Trzeba się zabrać za remonty i dopiero, gdy będą zapewnione odpowiednie warunki, będzie czas na szerszą promocję – ocenił Klimczak.

Totalizator dopiero buduje sieć

Totalizator Sportowy dopiero przystępuje do budowy sieci zakładów. Klimczak podkreślił, że biznes wokół wyścigowy został zaniedbany w latach 90-tych. Wszyscy wychodzili z założenia, że 162 kasy na Służewcu nadal będą gromadzić tłumy i nie zdawano sobie sprawy z tego, że ludzie będą woleli grać na przykład na automatach. Teraz wykorzystywanych jest tylko około 50 kas. - Trzeba zorganizować odpowiednie warunki do tego, aby zachęcić ludzi do bywania na wyścigach, a nie tak jak jest teraz tylko ich zniechęcać. Niestety to jest proces wieloletni – dodał prezes.

Zdaniem Feliksa Klimczaka, w krajach takich jak Niemcy biznes hodowlany ma się bardzo dobrze, ale podobnie jak w Polsce biznes wyścigowy, związany z hazardem już nieco słabiej. W krajach skandynawskich biznes wyścigowy przynosi bardzo dobre dochody. Wysoki poziom utrzymuje też Australia, Nowa Zelandia, Irlandia i USA.

Większość koni czystej krwi arabskiej ma polskie korzenie

Jak co roku mamy w Polsce wydarzenie na skalę światową. Jest to elitarna, jubileuszowa 40 aukcję koni czystej krwi arabskiej, która odbywa sie dziaiaj. Poprzedził ja Narodowy Pokaz Koni Arabskich. - Polskie konie czystej krwi arabskiej to światowa czołówka. Polska jest jednym z nielicznych krajów, z których konie przechodzą próby selekcyjne na torze.

To są konie, które charakteryzują się zdrowiem, określoną psychiką, zdolnością do szybkości i wytrzymałości, a do tego wybitnej urody - powiedział. Janów jest prezentacją tej elity hodowlanej czystej krwi. Cała czołówka koni czystej krwi arabskiej na świecie na polskie pochodzenie – zachwalał Feliks Klimczak.

W tym roku wystawionych zostanie na aukcji 36 klaczy oraz 3 ogiery. Natomiast na tzw. aukcji ofert (Selection sale) do sprzedaży trafi 35 klaczy i 8 ogierów. Bellanda, Droga Mleczna, Fabira, Lozanna, Fallada, Złota Orchidea, Granada, Pogoda to tylko niektóre bohaterki tegorocznej aukcji. Prawie wszystkie mają już potomstwo, wszystkie są zaźrebione, czyli nabywca kupuje jak gdyby „dwa konie”, z których ten jeszcze nienarodzony może zostać w przyszłości czempionem.

Na gwiazdy tegorocznej aukcji typowane są dwie klacze: Fallada wyhodowana w SK Michałów i Pinta z Janowa Podlaskiego. Nie mniejsze emocje będą towarzyszyć podczas licytowania trzech wystawionych ogierów. Ich sprzedaż budzi zawsze większe emocje, ze względu na możliwości rozrodcze. Każdy osobnik męski może pozostawić po sobie tysiące potomstwa, co stanowi tym samym większe prawdopodobieństwo odkrycia wśród nich klaczy lub ogiera wszech czasów.

Jak powiedziała Forsalowi rzeczniczka imprezy Katarzyna Pruchniewicz, stadnina koni Janów Podlaski postanowiła uczcić jubileuszową aukcję w wyjątkowy sposób. Po raz pierwszy w czasie aukcji zostanie wylicytowane prawo do pokrycia klaczy Pianissima obecnej czempionki świata klaczy starszych, dowolnie wybranym ogierem. Nabywca po 11 miesiącach stanie się właścicielem źrebaka, być może czempiona nad czempionami.

Ponad milion euro za Kwesturę

W ubiegłym roku za 1 milion 125 tys. euro została sprzedana klacz Kwestura ze Stadniny Koni Michałów. Jest to najwyższa cena jaką uzyskano po zaciętej licytacji za jednego konia w całej historii tej prestiżowej i najbardziej znanej na świecie aukcji. 13-letnia Kwestura to jedna z najbardziej utytułowanych klaczy na świecie. Jest m.in. ubiegłoroczną czempionką świata z salonu w Paryżu i czempionką Stanów Zjednoczonych. Nabył ją kupiec z Bliskiego Wschodu.

Państwowe stadniny zarobiły 3 mln euro

Łącznie podczas całej ubiegłorocznej aukcji „Pride of Poland” sprzedano ze wszystkich trzech państwowych stadnin: w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce konie za ok. 3 miliony euro. Bardzo wysoką cenę uzyskały siwe klacze z Janowa: Amra – 340 tys. euro i Andromeda – 270 tys. euro sprzedane do Wielkiej Brytanii oraz z Michałowa: Ellissara – 240 tys. euro i Egea – 160 tys. euro. Konie pojechały do Arabii Saudyjskiej.

Aukcja w Janowie jest barometrem cen światowych, kształtującym podaż i popyt na konie arabskie. Pierwszy spektakularny sukces aukcja odniosła pod koniec lat siedemdziesiątych. Wartość sprzedaży osiągnęła ponad milion dolarów. Polskie "araby" kupowali wówczas głównie hodowcy z USA.

W latach osiemdziesiątych koń arabski stał się naszym flagowym produktem eksportowym. Wtedy padły rekordy cenowe, które w ubiegłym roku musiały ustąpić historycznej cenie za Kwesturę: ogiery El Paso – milion dolarów, Bandos – 806 tys. dolarów, Deficyt – 609 tys. dolarów, Banat – 525 tys. dolarów, klacz Wenera – 216 tys. dolarów.

Łącznie w ciągu 39 lat prowadzenia aukcji w Janowie sprzedano ok. 1 400 koni czystej krwi arabskiej. Rok 2008 zapisze się w historii janowskiej aukcji jako rekordowy pod względem najwyższej ceny uzyskanej za jednego konia oraz najwyższych, jak dotychczas, obrotów podczas jednej aukcji. W niedzielę po południu dowiemy się, czy rekord z 2008 roku zostanie pobity.

ikona lupy />
Polskie Araby na świecie / Inne
ikona lupy />
Najlepszy koń pokazu w latach 1993-2008 / Inne
ikona lupy />
Aukcje Pride of Poland 2003-2008 / Inne