"W środę rynek otworzył się na poziomie 4,1750 złotego za euro i kurs ten utrzymywał się przez większość dnia. Jednak po publikacji danych o produkcji przemysłowej, które były gorsze od oczekiwań, PLN silnie stracił na wartości" - powiedział PAP Przemysław Winiarczyk z Banku Millennium. "Złoty osłabił się do poziomu 4,1950 za euro, jednak szybko nastąpiło odreagowanie i kurs powrócił w okolice 4,18. PLN nadal pozostaje pod wpływem globalnych nastrojów i jeśli giełdy na świecie dalej będą tracić, złoty może się osłabiać powyżej poziomu 4,20 za euro" - dodał.

Główny Urząd Statystyczny poinformował w środę, że produkcja przemysłowa w lipcu 2009 roku spadła o 4,6 proc. rdr, po spadku o 4,5 proc. rdr w czerwcu 2009 roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 2,8 proc. Zdaniem Macieja Kuczka z Fortis Banku, kluczowym wydarzeniem w środę na rynku obligacji był przetarg odkupu bonów oraz dane o cenach produkcji w lipcu.

"Przetarg wyszedł korzystnie dla Ministerstwa Finansów i Klienta. Papiery zostały skupione prawdopodobnie od jednego klienta o czym świadczy niewielka różnica między minimalną i maksymalną rentownością. Ten dobry przetarg korzystnie podziałał na krótki koniec" - powiedział PAP Kuczek. Ministerstwo Finansów podało w środę w komunikacie, że odkupiło na przetargu bony skarbowe za 2.104,2 mln zł. "Dane o PPI wprowadziły trochę niepokoju, jest to powrót do klimatów kryzysowych" - dodał Kuczek.

W środę GUS podał, że ceny produkcji przemysłowej w lipcu 2009 roku wzrosły o 3,0 proc. w stosunku do lipca 2008 roku, a w ujęciu miesięcznym o 1,3 proc. Zdaniem Kuczka, w najbliższych dniach sytuacja na rynku FI zależna będzie od notowań na giełdach światowych. "Jeżeli będzie pogorszenie na rynkach, to i rentowności skoczą w górę. Szczególnie długi koniec będzie wrażliwy na sytuację na rynkach światowych" - powiedział.

Reklama