Najpierw Berlin znalazł dla producentów statków w Rostocku i Wismarze inwestora z rosyjskimi gwarancjami rządowymi, a teraz dla stoczni w Hamburgu znajdą się państwowe zamówienia dla marynarki wojennej. Jak się dowiedział "ND" w federalnym ministerstwie obrony, zakłady stoczniowe w Hamburgu, Blohm + Voss Schiffswerft und Maschinenfabrik, otrzymają od niemieckiego rządu dodatkowe zamówienia na okręty, aby w ten sposób uratować je od bankructwa.

Niemieccy stoczniowcy mogą więc spać spokojnie. Nikt im nie opowiada baśni z tysiąca i jednej nocy o katarskich szejkach i walizkach pieniędzy - ironizuje gazeta.

Więcej w "Naszym Dzienniku".