Makler uważa, że poniedziałkowe, dobre otwarcie było pochodną dodatniej sesji w USA i braku reakcji złotego na zwiększenie do 52 mld zł deficytu budżetowego.

Zdaniem Leśniewskiego, przez 1-2-3 dni możemy iść jeszcze w górę, nawet do 2.300 pkt na WIG20, a potem czeka nas kolejna "falka" spadkowa.

Natomiast po 18 września, kiedy wygasną kontrakty, rynek może wejść w głębszą korektę.

W poniedziałek po 14:30 indeks WIG20 zyskiwał 2,45% i wynosił 2.169,21 pkt., przy obrotach na poziomie 490 mln zł.

Reklama