Umocnienie polskiej waluty to przede wszystkim reakcja na poprawę nastrojów na globalnych rynkach akcji, co w prosty sposób prowadzi do wzrostu apetytu na ryzyko. Pomaga również wzrost notowań EUR/USD. Para ta wróciła powyżej 1,47 dolara, wyraźnie sygnalizując zakończenie trwającej prawie dwa tygodnie korekty i powrót do trendu wzrostowego.

Jednocześnie maleje znaczenie zniknięcia kwestii ewentualnego negatywnego wpływu na rynek walutowy wypłaty dywidendy przez PZU, a coraz większego znaczenia nabiera korzystna dla strony podażowej sytuacja techniczna na wykresach EUR/PLN i USD/PLN.

Piątkowe odbicie euro od okolic 4,30 zł, gdzie silny opór tworzyła linia trendu spadkowego zasugerowało zakończenie wzrostowej korekty, a dzisiejszy powrót poniżej górnego ograniczenie trendu bocznego 4,07-4,19 zł w jakim para ta pozostawała w sierpniu i wrześniu, jednoznacznie to potwierdziło. Tym samym na gruncie analizy technicznej droga do 4,07 zł pozostaje otwarta.

Podobnie należy interpretować powrót USD/PLN poniżej 2,90 zł, który oznacza nieudaną próbę wybicia górą z kilkumiesięcznego kanału spadkowego. Dodatkowo takie powrót oznacza przełamanie trzytygodniowej linii trendu wzrostowego na wykresie godzinowym. Nie ma więc technicznych przeszkód, żeby dolar kierował się ku minimom z połowy września br.

Reklama

Sytuacja na wykresach EUR/PLN i USD/PLN sugeruje dalsze umocnienie złotego. O tym czy faktycznie taki proces będzie miał miejsce zdecydują przede wszystkim trzy czynniki: nastroje na rynkach globalnych, zachowanie EUR/USD oraz napływ środków w związku z ofertami PKO BP i PGE.