Najwięcej trudności ma dziś unijny sektor mleczarski, ceny mleka spadły bowiem średnio o 30 proc. Negatywnie na rolnikach odbija się też klęska urodzaju. Zbiory zbóż są w tym roku rekordowe, co oznacza, że producenci są skazani na spadek cen o ok. 10 proc.

Profesor Jerzy Wilkin, ekonomista z Uniwersytetu Warszawskiego przypomina jednak „Gazecie Wyborczej”, że rolnicy dostają dopłaty unijne, dlatego nie są całkowicie uzależnieni od rynkowych wahań podaży i popytu.