Pragnący zachować anonimowość młody człowiek opowiedział PAP, że chciał kupić sobie lampkę do roweru, a przed zakupem postanowił sprawdzić w bankomacie stan swego konta. Jakież było jego zdziwienie, gdy zobaczył, że stan jego konta przekracza 12 mln 500 tys. zł.

"Pomyślałem, że bankomat jest niesprawny. Poszedłem do drugiego - ten także wskazał tę samą kwotę. Poszedłem do najbliższej kawiarenki internetowej, by sprawdzić stan konta poprzez bankowość internetową - komputer potwierdził dane bankomatów. Wówczas postanowiłem wypłacić 500 zł, myśląc że być może szwankuje system i bankomat nie wypłaci mi pieniędzy, ponieważ miałem na koncie mniej. Pieniądze jednak bankomat wypłacił. Wtedy zorientowałem się, że rzeczywiście jestem milionerem" - powiedział PAP.

Chłopiec udał się do najbliższego oddziału banku w Warszawie, gdzie poinformował, że ma na koncie nie swoje pieniądze. Pracownicy placówki - jak relacjonował - nie kryli zdziwienia. "Dzwonili w różne miejsca, wyjaśniali sprawę. Ostatecznie miliony zniknęły z mojego konta. Musiałem też pokryć debet, który wcześniej zrobiłem wypłacając 500 zł" - dodał.

Jak wyjaśnił rzecznik banku Millenium Wojciech S. Kaczorowski, był to błąd techniczny. "W trakcie wewnętrznego księgowania prowizji na rachunku klienta na kwotę 1 zł, nastąpił błąd techniczny systemu transakcyjnego, w wyniku którego na rachunek klienta została zwrócona, zamiast jednej złotówki, kwota odpowiadająca numerowi konta klienta" - powiedział.

Reklama

Jak dodał, pracownicy placówki skontaktowali się z właściwymi służbami kontrolnymi banku, sprawdzającymi codziennie system rozliczeń, a te - zgodnie z zapisami regulaminu - sprawdziły transakcje i skorygowały błędne księgowanie. "Jak wiem nasi pracownicy zauważyli to już wcześniej, ale proces sprawdzania był w toku, zaś informacja od klienta potwierdziła, iż system dokonał błędnego księgowania" - podkreślił rzecznik.

Sprawa, zgodnie z procedurą, powędrowała do wewnętrznego wyjaśnienia - dodał.

Nastolatek pytany, czy bank docenił jego postawę, odpowiedział, że przeproszono go za całe zamieszanie. (PAP)