Zakłada ona, że już od 1 stycznia 2010 roku wzrosną zasiłki na dzieci (o 20 euro) oraz ulga podatkowa na dzieci (z 6024 euro do 7008 euro). Wprowadza także ułatwienia podatkowe dla firm oraz spadkobierców, a także obniżkę z 19 do 7 proc. podatku VAT od opłat za noclegi hotelowe. Ustawa przeszła głosami koalicji CDU/CSU i FDP. Za było 322 posłów, a przeciw - 246. W trakcie debaty opozycja ostro skrytykowała koalicyjne plany, zarzucając rządowi Angeli Merkel "politykę klientelizmu". "Sprzyjacie tylko tym, którym dobrze się powodzi" - atakował Georg Gysi (Lewica). "To ustawa przyspieszająca wzrost zadłużenia, z mocnymi elementami samowoli, biurokracji i socjalnej niesprawiedliwości" - mówił z kolei Fritz Kuhn (Zieloni).

Także cześć rządów niemieckich krajów związkowych, w tym rządzone przez CDU i FDP, przeciwna jest zawartym w ustawie rozwiązaniom, gdyż poniosą one duże koszty planowanych odciążeń. Nie jest przesądzone, że 18 grudnia, gdy ustawą zajmie się druga izba parlamentu, Bundesrat, rząd pozyska większość dla swoich planów. W izbie tej zasiadają przedstawiciele 16 krajów związkowych Niemiec. Głosowaniem przeciwko zagroził już otwarcie premier landu Szlezwik-Holsztyn Harry Carstensen (CDU). Bez jego poparcia nie ustawa uzyska większości. Władze landów domagają się od rządu federalnego zrekompensowania im mniejszych wpływów podatkowych, wynikających z wprowadzenia ustawy o przyspieszeniu wzrostu.