W trakcie poniedziałkowej sesji amerykańskiej chwilową presję wzrostową w notowaniach EUR/USD stworzyło wystąpienie szefa Fed. B. Bernanke. Wbrew oczekiwaniom inwestorów, po publikacji zaskakująco dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy, prezes Rezerwy Federalnej nie zaostrzył swojego podejścia do polityki pieniężnej. Mimo tych danych stwierdził, że stopa bezrobocia w USA może utrzymywać się na podwyższonym poziomie przez pewien czas. Jego wystąpienie zmniejszyło oczekiwania inwestorów na podwyżki stóp procentowych w USA. Z tego powodu dolar uległ chwilowemu osłabieniu (wzrósł w okolice poziomu 1,4890). Szybko jednak powrócił do 1,4800. Takie zachowanie EUR/USD świadczy, że kurs tej pary walutowej wciąż pozostaje barometrem nastrojów rynkowych, gdyż ostatecznie górę wzięła reakcja na mniej optymistyczną od oczekiwań ocenę stanu amerykańskiego rynku pracy, a nie reakcja na zmniejszenie się oczekiwań na podwyżki stóp w USA.

Oznacza to, że w najbliższym czasie wartość euro względem dolara powinna w dalszym ciągu wzrastać po publikacji lepszych od prognoz danych z największych gospodarek, natomiast spadać, gdy będą okazywać się one gorsze. Z publikowanych dzisiaj wskaźników wpływ na notowania EUR/USD może mieć jedynie dynamika produkcji przemysłowej z Niemiec (poznamy ją o godz. 12.00). Początek dzisiejszej sesji na rynku krajowym przyniósł osłabienie złotego. Kurs EUR/PLN chwilowo wzrósł w okolice poziomu 4,0900. W najbliższych godzinach polska waluta będzie prawdopodobnie podążać w ślad za nastrojami panującymi na europejskich giełdach. Te jednak jak na razie pozostają niezdecydowane.