"Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników tego konkursu - twierdzi prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. - Nasi doradcy w swoich analizach podawali, że z tytułu sprzedaży prawa do nazwy możemy liczyć na wpływy w granicach raptem 3-5 milionów. Tymczasem oferta PGE (PGE-PDA) znacznie przebiła tę prognozowaną wartość". Nowy sponsor tytularny gdańskiego stadionu będzie uiszczał tę kwotę w transzach. W przyszłym roku zapłaci 5 milionów 200 tysięcy, a w kolejnych czterech latach po 7 milionów 437 tysięcy 500 złotych.

>>> CZYTAJ TEŻ: Oferta Budimeksu najlepsza w przetargu na lotnisko w Gdańsku

"Ta suma będzie przeznaczona na zmniejszenie kosztów eksploatacyjnych obiektu. Według naszych szacunków, rocznie musimy przeznaczyć na ten cel około 10-12 milionów złotych, zatem co najmniej 60 procent środków pochodzić będzie ze sprzedaży prawa do nazwy" - dodaje prezes Biura Inwestycji Euro Gdańsk 2012 Ryszard Trykosko. Nowy sponsor tytularny będzie miał także prawo do wykorzystywania wizerunku i nazwy stadionu oraz do korzystania z obiektu w ramach przyznanego pakietu praw reklamowych i komercyjnych (w jej skład wchodzi m. in. posiadanie największej loży o powierzchni 60 m2).

Konkurs podzielony był na dwa etapy. Do drugiego grudnia zainteresowane podmioty mogły złożyć wstępny wniosek i na taki krok, poza PGE, zdecydowały się także Grupa Lotos S.A., TP S.A oraz Bank Pekao S.A. Te firmy miały tydzień, aby do 9 grudnia złożyć w siedzibie BIEG 2012 koperty z proponowaną nazwą stadionu oraz deklarowaną kwotą.

Reklama

"Do ostatecznej rozgrywki, poza PGE, stanęła jeszcze Grupa Lotos S.A, której oferta była rażąco niższa od propozycji zwycięzcy konkursu - wyjaśnia prezydent Adamowicz, który już szykuje się do podpisania umowy. - Stanie się to pomiędzy świętami Bożego Narodzenia i Sylwestrem. W grę wchodzą dwa terminy - 29, albo 31 grudnia. Ważną datą jest również dzień 15 grudnia, w którym zbiera się Rada Nadzorcza PGE. Powinna ona zatwierdzić decyzję zarządu spółki, który był bardzo zdeterminowany wygraną w naszym konkursie". "Chciałbym dodać, że byliśmy prekursorami zorganizowania konkursu na nazwę stadionu. To rozstrzygnięcie będzie z pewnością wzorcem dla podobnego typu przetargów oraz określi wymagany poziom finansowych nakładów" - kończy prezes Trykosko.