– Ponieważ wiatr o odpowiedniej sile nie wieje cały czas, elektrownie wiatrowe przez dużą część roku nie pracują. Potrzebna jest wobec tego moc szczytowa o wysokiej zdolności regulacyjnej, a takie są właśnie elektrownie gazowe – mówi prof. Krzysztof Żmijewski z Politechniki Warszawskiej, sekretarz generalny Rady do spraw Narodowego Programu Redukcji Emisji. O tym, że w Polsce powinny powstawać elektrownie gazowe, przekonany jest także Piotr Kukurba, dyrektor rozwoju irlandzkiej grupy energetycznej ESB International w Polsce. Według jego prognoz w Polsce w elektrowniach gazowych może być produkowane kilkanaście procent energii. Obecnie z gazu produkuje się nieco ponad 2 proc. energii elektrycznej w Polsce.
W Polsce istnieją plany budowy elektrowni gazowych o łącznej mocy co najmniej 3,1 tys. MW. Pod koniec października grupa Energa poinformowała, że z koncernem ESB chce wybudować elektrownię gazową o mocy ponad 800 MW. Energa już prowadzi prace, wspólnie z grupą Lotos oraz PGNiG, nad budową elektrociepłowni gazowej o mocy 200 MW. W listopadzie PGNiG powołało spółkę PGNiG Energia, która ma zajmować się produkcją energii elektrycznej z gazu. W roku 2015 PGNiG chce posiadać przynajmniej 300 MW własnych mocy wytwórczych. PGNiG razem z Tauronem rozważają budowę bloku gazowego w Elektrowni Stalowa Wola o mocy ok. 400 MW. PKN Orlen z kolei planuje budowę jednego bloku o mocy ok. 400–450 MW.
Przygotowania do budowy bloku gazowego w Elektrowni Skawina o mocy ok. 430 MW rozpoczął już koncern CEZ. PGE planuje budowę bloku gazowego o mocy ok. 126 MW w Elektrociepłowni Gorzów. Budowę dwóch elektrociepłowni gazowych, po ok. 45 MW każda, rozważa KGHM Polska Miedź.
Projekty elektrowni i elektrociepłowni gazowych budzą spore kontrowersje – produkowana tam energia jest droższa niż z elektrowni węglowych. Te proporcje będą się jednak zmieniały wraz z rosnącą ilością darmowych uprawnień do emisji CO2. Ich zakup spowoduje, że koszt produkcji energii w elektrowniach węglowych będzie wzrastał.
Reklama