Wiodące banki w Ameryce – JPMorgan Chase, Citigroup i Bank of America – zyskały ponad 10 proc., kiedy prezydent George W. Bush wezwał legislatorów do wznowienia prac na ustawa w sprawie pomocy, której odrzucenie spowodowało największy spadek S&P500 od dwudziestu lat. Ponad 6 proc. zwyżkowały koncerny naftowe Hess Corp i Schlumberger, bo zwycięża przeświadczenie, że wdrożenie wielomiliardowego pakietu pomocowego przyczyni się do wzrostu cen ropy.

Mimo zysków Standard & Poor’s 500, który pokazuje najobszerniej obraz amerykańskiego rynku kapitałowego, zmierza do najgorszego podsumowania września od 2002 roku.

Rynek ma nadzieję, że coś się wydarzy. Przeważa pogląd, ze Kongres powróci do prac na pakietem pomocowym. Wczorajszy pogrom na rynku musiał zwrócić uwagę ludzi z Waszyngtonu” – mówi Jaohn Carem, menedżer walutowy w Pionier Investment Management z Bostonu.

Reklama

Na trzy godziny przed końcem sesji S&P500 rosnie na 3,20 proc., Dow Jones awansuje o 2,52 proc., a technologiczny Nasdaq zwiększył dzisiejszy dorobek do 3,15 proc.

Na parkiecie nowojorskiej giełdy NYSE około 531 mln akcji zmieniło właściciela , czyli o 17 proc. więcej niż przed tygodniem. Na jedną akcję zniżkującą rosną co najmniej dwie.

Bloomberg przypomina, że wczoraj z amerykańskiego rynku wyparował 1 bilion dolarów, co jest największą stratą od „Czarnego Poniedziałku” z 1987 roku.

T.B., Bloomberg