W segment sprzętu do zabudowy rzeszowski Zelmer wszedł pod koniec ubiegłego roku, uruchamiając w Chinach produkcję piekarników. Teraz rozważa rozwój poprzez przejęcia w regionie. Jak zapowiedział prezes Janusz Płocica, w ciągu 5 lat firma chce znaleźć się w czołówce producentów na tym wartym 1,2 mld zł rynku.
– Nasza strategia rozwoju nie wyklucza akwizycji. Obserwujemy rynki zagraniczne, szczególnie te, na których jesteśmy aktywni, ale jest za wcześnie na wskazywanie konkretnych marek – mówi Janusz Płocica.
Przejęcie działającego w tym segmencie sprzętu do zabudowy gracza ułatwiłoby polskiemu producentowi realizację planów. Szczególnie że firma, która jest obecna na razie w kategorii płyt, okapów, zmywarek, piekarników oraz kuchenek mikrofalowych, chce rozszerzać asortyment. A nie ma własnej fabryki do produkcji dużego AGD, a jej budowa od podstaw to proces kilkuletni.
– I nie zawsze opłacalny, jak pokazuje przykład Amiki, która sprzedała swoje zakłady Samsungowi – przypomina Wojciech Konecki, dyrektor generalny Stowarzyszenia Producentów i Dystrybutorów Sprzętu AGD (CECED).
Reklama

Jakie firmy na celowniku?

Firma Amica, która była jednym z mniejszych graczy w regionie już nie jest na sprzedaż.
– Kłopoty ma działająca we Włoszech firma Ardo. W grupie firm do przejęcia wymienia się także słoweńską Gorenje, ale nie słyszałem, by była na sprzedaż – dodaje Wojciech Konecki.
Przejmowanie firm w regionie to też duże wyzwanie finansowe. Według ekspertów trzeba by się liczyć z wydatkiem większym niż 1 mld zł. To więcej niż jest wart sam Zelmer, wyceniany na giełdzie na 646 mln zł.
Tymczasem Zelmer planuje ruszyć w 2011 roku z budową nowej fabryki AGD w Rzeszowie. Na ten cel ma pójść 45 mln zł. Dlatego, jak twierdzi Janusz Płocica, akwizycji nie będzie w tym roku.

Powtórzyć sukces

Czy Zelmer powtórzy na rynku sprzętu do zabudowy sukces osiągnięty w małym AGD?
Droga, którą przeszła firma zanim została liderem, nie była łatwa. Zaczęło się od produkcji w 1937 roku obrabiarek, tokarek, wiertarek i sprzętu wojskowego w fabryce Cegielskiego. Po wojnie odbudowano ją jako Rzeszowską Fabrykę Rowerów i Wózków Dziecinnych.
Produkcja AGD, w postaci odkurzaczy „alfa” i „gamma” ruszyła w 1953 roku. Pierwsze urządzenia pod marką Zelmer pojawiły się jednak w 1969 r.
Rozwój firmy ruszył pełną parą dopiero po 2001 roku, kiedy minister skarbu podjął decyzję o komercjalizacji. Spółka zadebiutowała na warszawskiej giełdzie 27 stycznia 2005 roku. Dziś głównym udziałowcem jest fundusz Enterprise Investors z niespełna 49 proc. akcji.
Zmiany w firmie to efekt pracy nowego zarządu, na którego czele w 2006 r. stanął Janusz Płocica, od 2005 r. zajmujący się restrukturyzacją firmy, wcześniej zarządzający Vistulą i pracujący w Procter & Gamble.
W zasadzie to pod jego rządami rozwój rzeszowskiej spółki nabrał rozmachu. Inwestycje w markę zwiększyły się kilkakrotnie. W 2006 r. zainwestowano w nią 3,6 mln zł, a rok później już 12,5 mln zł. Spółka znacząco zwiększyła sprzedaż i zdobyła pozycję lidera na rynku małego AGD. Obecny udział Zelmera wynosi 24,4 proc. Drugi gracz ma 18,8 proc.
W ostatnich trzech latach Zelmer osiągnął też silną pozycję na europejskim rynku producentów AGD. Awansował na trzecie miejsce w Europie Środkowo-Wschodniej pod względem udziału w rynku. Otworzył powiązane spółki, które prowadzą działalność handlową za granicą (m.in. w Czechach, Rosj, na Słowacji i Ukrainie).
W ciągu trzech kwartałów 2009 r. za granicę sprzedano produkty za 78 mln zł. To mniej niż przed rokiem, kiedy eksport sięgał 88 mln zł.
Znacząco zwiększył się za to udział w eksporcie wyrobów opatrzonych logo Zelmera. Aż 83 proc. eksportu spółki sprzedano pod własną marką. Rok wcześniej było to 68 proc.

Będą kłopoty

A jeszcze dziewięć lat temu nad Zelmerem krążyło widmo bankructwa. Firma notowała straty i zwalniała pracowników. Dzięki restrukturyzacji odzyskała dobre wyniki, ale niestety przypłaciła to spadkiem udziałów w rynku, na rzecz zachodnich graczy.
Kolejna fala kłopotów dotknęła spółkę w ubiegłym roku. Na skutek spadku popytu Zelmer musiał zawiesić produkcję oraz zredukować zatrudnienie. Obronił się jednak przed kryzysem, co zawdzięcza zwiększeniu oferty produktowej. Urosła ona z 13 do 36 kategorii.
Czy Zelmerowi wystarczy sił, by zmierzyć się z takimi firmami jak Bosch/Siemens, Electrolux, Fagor czy Indesit, które mają już ugruntowaną pozycję i wiernych klientów na rynku dużego AGD, w tym w kategorii sprzętów do zabudowy?
Zdania analityków są podzielone. Są głosy, że Zelmer zbyt późno zdecydował się na podbój rynku urządzeń do zabudowy, choć jest to bardzo dynamicznie rozwijający się segment. W ubiegłym, kryzysowym roku urósł o 9 proc., podczas, gdy cały rynek AGD zanotował kilkuprocentowy spadek sprzedaży.
– Szybkie tempo wzrostu nie potrwa w nieskończoność – mówi Grzegorz Chechłacz, właściciel firmy badawczej HGM.
Poza tym najwięksi polscy konkurencji Zelmera już wcześniej zdecydowali się na taki krok. Mowa o firmie MPM Produkt, która na rynku dużego AGD zaistniała w 2008 r.
Wojciech Konecki zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt.
– Sama marka, nawet znana, to za mało, by zdobywać udziały w dużym AGD. Trzeba zaproponować klientom szeroką ofertę, co wiąże się z posiadaniem magazynów, oraz serwis wysokiej jakości – zaznacza.
Specjaliści mówią też o konieczności posiadania fabryki na miejscu, podczas gdy Zelmer w tej chwili produkcję większości swojego sprzętu zleca fabrykom w Chinach.
1 mld zł może kosztować firma produkująca sprzęt AGD
ikona lupy />
Rynek AGD w Polsce / DGP
ikona lupy />
Robot Fenomen 880 5 z sokowirówką marki Zelmer. Fot. materiały prasowe Zelmer / Forsal.pl