Termin ostatecznego zakończenia rozmów nie został jednak określony. Piątkowe, prowadzone przez ponad osiem godzin negocjacje stron nie zakończyły się parafowaniem porozumienia w sprawie kupna-sprzedaży zakładu. Termin kolejnego spotkania - jak powiedział PAP rzecznik KW Zbigniew Madej - zostanie ustalony wkrótce; być może dojdzie do niego jeszcze w lutym.

"Podczas negocjacji dyskutowane były szczegóły potencjalnego porozumienia z inwestorem" - potwierdził Madej. Rzecznik zastrzegł, że szczegóły prowadzonych rozmów są poufne. Oficjalnie nie podano także ceny, jaką oferent mógłby zapłacić za kopalnię. Nieoficjalnie wymienia się kwotę zbliżoną do tej, na jaką w 2007 r. wyceniono "Silesię". Wówczas było to ponad 111 mln zł.

Rozmowy prowadzone są z jednym z oferentów - PGS - choć do tego etapu przetargu dopuszczono także drugiego potencjalnego zainteresowanego - szwajcarską firmę Alpha Construction, która jednak nie wpłaciła wadium (3,6 mln zł) i nie podjęła rozmów. Kompania nie określiła ostatecznego terminu, w jakim chciałaby zamknąć negocjacje. Oferenci złożyli wiążące oferty zakupu kopalni w grudniu ubiegłego roku. W listopadzie przeprowadzili w "Silesii" due diligence, czyli szczegółowe badanie kopalni.

Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia (PGS) to spółka powołana we wrześniu 2009 r. przez pracowników kopalni. Akces do niej zgłosiło ponad 500 osób, które zgromadziły ok. 70 tys. zł kapitału. Kluczowe dla sukcesu spółki jest jednak pozyskanie inwestora, który zdecyduje się wyłożyć ponad 200 mln zł w ciągu dwóch lat. Związkowcy z kopalni zapewniają, że znaleźli takiego inwestora - to zagraniczna firma z branży energetycznej. Jej nazwy dotąd nie ujawniono. Być może nastąpi to w przyszłym tygodniu.

Reklama

To już trzecia próba sprzedaży zagrożonej likwidacją, przynoszącej straty (w ubiegłym roku ponad 120 mln zł) kopalni "Silesia". Dwie pierwsze zakończyły się fiaskiem. W razie niepowodzenia obecnego przetargu zarząd Kompanii może zdecydować o likwidacji kopalni. Sprzeciwiają się temu związki zawodowe. Argumentują, że po inwestycjach i udostępnieniu nowych pokładów kopalnia może wydobywać dobry jakościowo węgiel i przynosić zyski.

W latach 2007-2008 o kupno wycenionej wówczas na ponad 111 mln zł "Silesii" zabiegała szkocka grupa Gibson, ale nie dopełniła formalności i przetarg unieważniono. Specjalny zespół zarekomendował ponowną próbę sprzedaży kopalni; na zaproszenie odpowiedziała m.in. Enea, która jednak ogłosiła, że z powodu "wątpliwości natury biznesowej" nie złoży oferty wiążącej.