"Rządy wszystkich 27 krajów członkowskich Unii Europejskiej są zjednoczone, solidarne i zdeterminowane, aby stawić czoło kryzysowi. Każdy z nich zastosuje wszystkie możliwe środki, by ustabilizować system finansowy" - powiedział prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Wśród metod walki z kryzysem prezydent wymienił działania banków centralnych, pomoc indywidualnym bankom i podwyższenie gwarancji rządowych dla depozytów bankowych.

Sarkozy oświadczył, że europejskie rządy chcą chronić zarówno cały system finansowy, jak i pojedynczych posiadaczy rachunków bankowych. Podkreślał też konieczność ścisłej współpracy i koordynacji działań między członkami Unii.

Giełdy prawie jak w 1987

Reklama

W Warszawie w poniedziałek WIG20 spadł o 5,69 proc. Spadły kursy akcji 311 spółek, 18 wzrosły, a 13 nie zmieniły się. Akcjami 6 firm nie handlowano. Traciły na wartości indeksy innych europejskich giełd. Paryski CAC spadł o 9,04 proc., a frankfurcki DAX o 7,07 proc. Inwestorzy interesowali się obligacjami rządowymi, złotem i jenami. W Stanach Zjednoczonych Dow Jones spadł o 3,58 proc., poniżej 10.000 pkt.

Nadal spadały akcje banków.W Niemczech akcje banku Hypo Real Estate Holding AG spadły na giełdzie we Frankfurcie z powodu ocen, że plan ratunkowy dla tej firmy nie wystarczy, aby ją uratować. W nocy z niedzieli na poniedziałek niemieckie ministerstwo finansów i branża finansowa uzgodniły opiewający na 50 miliardów euro nowy plan ratunkowy dla banku. Akcje HRE nadal traciły podczas poniedziałkowej sesji.

Akcje włoskiego UniCredit spadły w poniedziałek na giełdzie do prawie 11- letniego minimum notowanego w Mediolanie 30 września, gdy za jedną akcję UniCredit płacono 2,55 euro. W niedzielę UniCredit podał, że podwyższy kapitał o 6,6 mld euro, aby uspokoić inwestorów co do swojej sytuacji finansowej. Prezes banku UniCredit Alessandro Profumo przyznał w poniedziałek, że nie docenił powagi globalnego kryzysu kredytowego. "Fala zawirowań rynkowych, pogarszający się scenariusz makroekonomiczny i bezprecedensowy brak zaufania pomiędzy instytucjami finansowymi, to wszystko zmusza nas do podwyższenia kapitału banku" - stwierdził prezes UniCredit.

Fed znów pomaga, złe prognozy dla USA

Fed zwiększyła do 900 mld dolarów (o 100 proc.) kwotę, jaką będą mogły uzyskać banki komercyjne w ramach pożyczek ratunkowych. Fed rozpocznie też wypłatę odsetek od rezerw bankowych.

Były sekretarz skarbu USA Lawrence Summers ocenia, że stopa bezrobocia w USA może wzrosnąć do 7,5 proc., a obecnie gospodarka amerykańska jest w takim stanie, który może być odczuwany jako recesja przez dużą część konsumentów i firm. "Będziemy mieć do czynienia, w najlepszym razie, z bardzo powolnym wzrostem gospodarczym przez jakiś czas" - dodał.

Według analityków Merrill Lynch, ceny nieruchomości w USA będą jeszcze spadać przez rok lub dwa. Spadać będą też ceny surowców, bo słabnie na nie popyt. Najważniejsze w światowej gospodarce jest teraz ustabilizowanie sytuacji banków i innych instytucji finansowych.

Główny ekonomista JPMorgan Chase Bruce Kasman ocenił, że przyjęty w USA plan ratunkowy o wartości 700 mld dolarów nie wystarczy, aby amerykańska gospodarka uporała się z problemami. "Mamy globalną recesję" - powiedział Kasman.

Azja zbiera fundusze

Chiny, Japonia, Korea Południowa i dziesięć innych państw Azji Południowo-Wschodniej zapowiedziały przyśpieszenie prac nad stworzeniem specjalnego funduszu - w wysokości 80 mld dolarów - który byłby wykorzystywany w przypadkach nadzwyczajnych kryzysów finansowych w regionie.

UE ratuje banki

W poniedziałek Komisja Europejska ogłosiła, że zgodnie z unijną dyrektywą rządy krajów członkowskich mają swobodę we wprowadzaniu u siebie gwarancji depozytów bankowych wyższych niż 20 tys. euro. Unijna dyrektywa z 1994 r. w sprawie gwarantowania depozytów zapewnia w razie upadku banku zwrot 90 proc. wartości wkładu, ale nie więcej niż 20 tys. euro. We Francji gwarancja depozytów wynosi 70 tys. euro. Wcześniej gwarancje depozytów wprowadziły Irlandia, Grecja, a w poniedziałek zapowiedziała to Hiszpania.

Rząd Islandii ogłosił nieograniczone gwarancje dla wszystkich depozytów bankowych - prywatnych i komercyjnych. Premier Geir Haarde zapowiedział niezwłoczne działania, mające zapewnić bezpieczeństwo sektora finansowego. Największe islandzkie banki - Kaupthing Bank hf i Landsbanki Islands hf - oraz fundusze emerytalne mają sprzedać znaczną część swych zagranicznych aktywów i przetransferować zyski do kraju, co ma służyć wzmocnieniu islandzkiej korony i złagodzeniu sytuacji kredytowej.

Niemiecki minister finansów Niemiec Peer Steinbrueck powiedział, że niedzielna deklaracja kanclerz Angeli Merkel w sprawie gwarancji depozytów bankowych była sygnałem mającym uspokoić sytuację. "Nie chcieliśmy, by obywatele pobiegli do swoich banków, ze strachu podejmowali swoje oszczędności i chowali je pod materace" - tłumaczył.

"Nic nie stoi na przeszkodzie, by kraje członkowskie poszły dalej. To nie jest naruszenie prawa" - zapewnił rzecznik KE Johannes Laitenberger. Zapowiedział, że KE pracuje nad nowelizacją dyrektywy dotyczącej gwarancji depozytów bankowych.

Minister finansów Luksemburga Jean-Claude Juncker ocenił, że kryzys finansowy, którego obecnie doświadcza Europa, potrwa do połowy 2009 r. "Jest to największy kryzys od 1929 r. i jeszcze się nie zakończył" - powiedział Juncker. "Po nim świat będzie inny niż przed kryzysem" - dodał.

Polska źle, ale nie najgorzej

Christoph Rosenberg z Międzynarodowego Funduszu Walutowego powiedział, że kryzys na rynkach finansowych dotknie rynki wschodzące i może spowodować, że dynamika wzrostu gospodarczego Polski obniży się do poziomu ok. 4 proc., a inflacja pozostanie poza celem NBP (wynoszącym 2,5 proc. plus minus 1 pkt. proc.).

Analitycy banku Morgan Stanley zapowiedzieli "agresywną" obniżkę swoich prognoz odnoszących się do PKB dla Polski na lata 2008-09, wynoszących obecnie 5,1 proc. i 4,6 proc. Nowe prognozy opublikują w najbliższych dniach.

Kryzys na wschodzie

Kryzys nie oszczędza wschodnich sąsiadów Polski. W Rosji indeks RTS spadł o 19,10 proc., a wskaźnik MICEX o 18,66 proc. Indeksy spadły do poziomu z jesieni 2005 roku. Na obu parkietach kilkakrotnie wstrzymywano handel, by ostudzić emocje. Analitycy tłumaczą wyprzedaż wpływem sytuacji na zagranicznych parkietach, dalszym spadkiem cen ropy naftowej, a także brakiem płynności na rosyjskim rynku.

Na Ukrainie światowy kryzys uderza w ukraińskie huty, które wygaszają piece i obawiają się całkowitego wstrzymania produkcji - napisał dziennik "Kommiersant-Ukraina". "W związku ze spadkiem cen na rynkach światowych ukraińskie kombinaty metalurgiczne nie mogą już dłużej konkurować z chińskimi i rosyjskimi producentami stali. Według gazety na Ukrainie wygaszono 17 z 36 pieców hutniczych. W hutnictwie pracuje ponad pół miliona ludzi, daje ono 27 proc. PKB Ukrainy.

AL, Żuk, PAP