Zniżka notowań na warszawskiej giełdzie w czasie 15 sesji poprzedzających debiut walorów spółki ze „stajni” Skarbu Państwa, nie jest przypadkiem rzadkim.

"To z grubsza okres, jaki mija od rozpoczęcia zapisów na akcje do wprowadzenia ich do obrotu giełdowego. Średnio WIG rósł w takim okresie o 0,2 proc. Jednak w 10 z 19 przypadków, które wzięliśmy pod uwagę, koniunktura rynkowa nie sprzyjała debiutantom" - mówi Katarzyna Siwek z Home Brokera.

Przed debiutem Puław i ZA Tarnów indeks WIG w ciągu 15 sesji tracił odpowiednio 6,3 proc oraz 8,6 proc. Obie spółki przyniosły inwestorom straty podczas pierwszej giełdowej sesji. Akcje Puławy straciły ponad 5 proc., a ZA Tarnów – aż 18 proc. as debiutu na GPW stracił także Polmos Białystok, którego akcje spadły o 3 proc. względem ceny emisyjnej po tym, jak przez 3 tygodnie przez debiutem WIG poszedł w dół o 1,9 proc..

Natomiast wśród firm, które wchodziły na giełdę, gdy koniunktura przed debiutem była korzystna, mamy tylko jeden przykład straty.

Reklama

"Enea pierwszy dzień notowań zakończyła 1 proc. poniżej ceny z oferty publicznej. Przyczyniło się do tego załamanie cen walorów w ostatnich dniach przed debiutem. Przez 5 sesji przed wejściem papierów Enei na rynek WIG stracił prawie 8 proc." - mówi Siwek.

RAPORT: Zapisy na akcje PZU

Mimo wszystko są podwody do optymizmu

Analitycy Home Brokera podają jednak szereg przykładów, gdzie zniżka cen akcji na giełdzie nie przeszkadzała w udanym debiucie firmom, które na rynek wprowadzał Skarb Państwa.

"Bogdance, Ruchowi, Zelmerowi, a wcześniej KGHM oraz Pekao udanych pierwszych notowań wiele przedsiębiorstw pojawiających się na parkiecie w bardziej sprzyjających okolicznościach może pozazdrościć. Zyski sięgały w tych przypadkach 20-30 proc." - informuje Katarzyna Siwek.

Średnie przebicie podczas debiutu w warunkach, gdy w ciągu 15 sesji przed nim nasza giełda traciła, sięga 11,4 proc. Natomiast w sytuacji, gdy indeks WIG szedł w górę wynosiło 12,7 proc.

"Trudno więc stawiać tezę, że słaba koniunktura giełdowa uniemożliwia dobry debiut. Niemniej jednak wymowne jest, że wszystkie przypadki strat podczas pierwszych notowań miały miejsce, kiedy warunki rynkowe nie były sprzyjające." - mówi analityczka Home Broker.

>>> Czytaj też: Dom Maklerski BZ WBK upublicznił tajny raport o PZU

Atrakcyjność spółki ważniejsza od koniunktury

Analitycy wskazują, że ważniejsze od koniunktury giełdowej jest np. zainteresowanie, jakim cieszyły się walory danej spółki w ofercie publicznej (której przejawem są między innymi redukcje zapisów).

Można tutaj przytoczyć przykład Bogdanki, która trafiła na zły okres na giełdzie, ale też tanio sprzedawała akcje. Cena emisyjna ustaliła się ponad 7 proc. poniżej wyceny fundamentalnej, sporządzonej przez oferującego. Większe dyskonto pod tym względem oferował tylko Ciech.

"Równocześnie warto pamiętać, że nie wszyscy inwestorzy kupują akcje z myślą o pozbyciu się ich w czasie pierwszej lub kilku pierwszych sesji po wejściu firmy na giełdę. Z punktu widzenia zmian notowań w dłuższym terminie kupno walorów w czasie słabej koniunktury rynkowej, utrudniającej uzyskanie wysokiej ceny za sprzedawane papiery, może się okazać bardziej korzystne niż w momencie rozgrzania parkietu" - przypomina Katarzyna Siwek.

PZU może dać nawet 20 proc.

Jak powiedział "Dziennikowi Gazecie Prawnej" Krzysztof Borowski z KBC Securities, na akcjach PZU będzie można zarobić 10-20 proc. Dodaje, ze jeśli podczas pierwszej sesji wycena będzie bliżej 10 proc., to akcje spółki i tak zdrożeją na kolejnych sesjach.

ikona lupy />
Zmiany społek po debiucie / Inne
ikona lupy />
Prywatyzacje przez giełdę / Inne