"W ostatnim czasie mamy do czynienia z wysoką zmiennością notowań. Poprawa może utrzymać się przez najbliższe kilka dni, ale wiele wskazuje na to, że jest to tylko odreagowanie, a nie powrót do tendencji wzrostowej. Obroty w połowie sesji rzędu 600 mln zł na WIG20 sugerują, że nie ma wielu chętnych do poważniejszego zaangażowania na rynku, a karnety zleceń na największych spółkach są niejednokrotnie niemal puste" - ocenił makler DnB Nord Mirosław Saj.

Dodał, że odważni inwestorzy którzy weszli na rynek pod koniec ubiegłego tygodnia już liczą sowite zyski, co może skłaniać ich do realizacji profitów, zwłaszcza że sytuacja rynkowa jest bardzo niepewna.

"Uważam, że kluczowy poziom dla WIG20 to dołek z 11 lutego, czyli 2173 pkt. Spadek poniżej tego poziomu będzie oznaczał pożegnanie z dotychczasową, ponad roczną hossą" - dodał Saj.

W poniedziałek około godz. 13.30 WIG20 zyskuje 5,14 proc. i wynosi 2457,04 pkt. WIG rośnie o 4,43 proc. i wynosi 41730,08 pkt. Obroty na całym rynku wynoszą 0,78 mld zł.

Reklama