Bardziej rygorystyczne wymogi bezpieczeństwa na platformach wiertniczych i wzmocnione inspekcje, które są odpowiedzią władz USA na problemy BP w walce z wyciekającą ropą mogą zmusić koncerny naftowe do zastąpienia przestarzałych urządzeń wiertniczych nowymi platformami produkowanymi w Azji.

Na ostrzejszych przepisach w USA mogą więc skorzystać takie firmy jak Samsung Heavy Industries Co. i Keppel Corp., które produkują półzanurzalne platformy wiertnicze warte ponad 300 mln dol. Jak wynika z szacunków Merrill Lynch, prawie 60 proc. maszyn używanych obecnie przez koncerny naftowe ma ponad 20 lat.

„Wyciek ropy to szczęście w nieszczęściu dla producentów sprzętu wiertniczego. Dzięki ostrzejszym regulacjom dotyczącym wierceń, ceny sprzętu mogą wystrzelić w górę. Konieczność zastąpienia starych platform nowymi będzie napędzać popyt na tego typu maszyny” - ocenia Cho In Karp, analityk z Heungkuk Securities Co. w Seulu.

Katastrofa platformy należącej do BP może zatrząść branżą tak samo, jak było to w przypadku wycieku ropy z tankowca Prestige na hiszpańskim wybrzeżu. Aby sprostać nowym wymaganiom, koncerny naftowe będą teraz wybierać dostawców, którzy gwarantują sprzęt o wysokich standardach bezpieczeństwa i zaawansowanych rozwiązaniach technologicznych – uważa Choi Gwang Shik, analityk z Kyobo Securities Co. Zatonięcie tankowca Prestige u brzegów Hiszpanii w 2002 r. Zmusiło firmy do zastąpienia jednokadłubowych tankowców droższymi dwukadłubowymi statkami, rozkręcając tym samym trwający 5 lat boom w przemyśle stoczniowym.

Reklama