Głównym i naturalnym rynkiem dla produktów KGHM Polska Miedź SA jest Europa. Jednakże istotnym elementem w polityce sprzedaży KGHM jest dywersyfikacja geograficzna eksportu, stąd też ważne miejsce Chin i rynków wschodnich jako kluczowych odbiorców lubińskiego koncernu.
– Strategia dywersyfikacji sprzedaży na wschodnie rynki znakomicie sprawdziła się w latach 2008 – 2009, gdy zapotrzebowanie na miedź w Europie spadło – przekonuje Jarosław Romanowski, dyrektor generalny ds. handlu i zabezpieczeń w KGHM Polska Miedź.
W tym okresie dla koncernu najważniejszy był rynek chiński, który wchłaniał każdą ilość miedzi rafinowanej, ale ważni byli odbiorcy z krajów byłego ZSRR. Jarosław Romanowski zwraca jednak uwagę na trudności, które wiążą się z realizacją sprzedaży na rynki wschodnie. Podstawowa to czas dostawy.
– Podczas gdy w Europie jesteśmy w stanie zareagować na zamówienie kontrahenta w przeciągu kilku dni, w przypadku wysyłki np. do Chin dostawa następuje dopiero po kilku tygodniach – komentuje Jarosław Romanowski.
Reklama
Jego zdaniem rynki wschodnie są nie tyle alternatywą, ile istotnym uzupełnieniem. Ale jak pokazują ostatnie trzy lata, uzupełnieniem o rosnącym znaczeniu.
Rozumiejąc Wschód jako Azję z uwzględnieniem europejskich krajów b. ZSRR, dynamika eksportu miedzi rafinowanej z KGHM na te rynki w ostatnich trzech latach uległa dość znacznym wahaniom, chociaż trend rosnący jest bardzo wyraźny. W roku 2007 KGHM odnotował spadek sprzedaży o blisko 3 proc., w następnym roku – 2008 nastąpił wzrost o prawie 70 proc., a w 2009 roku zwiększenie o 6 proc. Dynamiczny wzrost odnotowany w roku 2008 był konsekwencją silnego popytu na metal w krajach Dalekiego Wschodu. Zapotrzebowanie na miedź ze strony krajów Europy Zachodniej zostało w tym czasie ograniczone przez kryzys finansowy.
Eksport na Wschód jest świetną alternatywą dla KGHM. I w przypadku handlu z rynkami wschodnimi mamy do czynienia z takimi samymi rodzajami ryzyk jak w przypadku handlu z każdym innym krajem. Być może nieco inaczej są rozłożone akcenty, np. większe znaczenie ma ryzyko transportowe związane z dłuższym czasem dostawy czy też, w przypadku krajów Europy Wschodniej, ryzyko związane z niedotrzymywaniem zobowiązań kontraktowych.
– Należy jednak zaznaczyć, iż ryzyka te można kontrolować i ograniczać, stosując odpowiednie zapisy i handlowe instrumenty zabezpieczające – zapewnia Jarosław Romanowski.