Pierwszy z nich przyznał, iż nie ma zagrożenia dla stabilności publicznych finansów, chociaż nie można zupełnie wykluczyć ryzyka naruszenia progu 55 proc. długu do PKB w perspektywie najbliższych trzech lat. Drugi zapowiedział przedstawienie na jesieni pakietu ustaw okołobudżetowych, które będą zawierały m.in. propozycje reform strukturalnych, w tym cięcia w administracji. W efekcie po południu za euro płacono 3,99 zł, a dolar potaniał do 3,03 zł. Jak widać zagraniczni inwestorzy cały czas kupują zapewnienia gabinetu Donalda Tuska i tak może być dopóty któraś z agencji ratingowych nie skrytykuje tych działań, podkreślając brak radykalnych reform w finansach. Bo uwzględniając tylko dane nt. tempa wzrostu gospodarki można przecież stwierdzić, że złoty jest niedowartościowany…

Na rynku międzynarodowym poznaliśmy lepsze dane z USA nt. szacunków ADP dotyczących wzrostu etatów w sektorach pozarolniczych w lipcu (42 tys.) i odczytu ISM dla usług (nieoczekiwany wzrost w lipcu do 54,3 pkt.). Niezależnie od tego EUR/USD potaniał przebijając barierę 1,3180, co może sugerować rychły test wskazywanych rano 1,3122.

EUR/USD: Złamanie 1,3180 otwiera drogę do testu poziomu 1,3122, który wyznaczany jest przez 38,2 proc. zniesienie spadków z pierwszego półrocza 2010 r. Jeżeli rynek nie zejdzie niżej to nie będzie obaw o przedłużenie korekty – wskaźniki nie dają na razie sygnałów odwrócenia trendu.

Reklama