„Obroty akcjami spółek z WIG20 przekroczyły 440 mln złotych i były najniższe od piątego lipca (także był to poniedziałek). Przy tak niskiej aktywności inwestorów zmiany nie są zbyt wiarygodne” – poinformował analityk Open Finance Emil Szweda.

Według niego po części niską aktywność można tłumaczyć brakiem ważniejszych publikacji makroekonomicznych i oczekiwaniem na ich napływ we wtorek. „Jednak byłaby to tylko część prawdy, ponieważ w ostatnich dniach takie sytuacje także się zdarzały (oczekiwano na dane z rynku pracy w USA, komunikat po posiedzeniu Fed czy dane o sprzedaży detalicznej), jednak nawet wówczas sesje 'na przeczekanie' przebiegały przy większej aktywności inwestorów. A przecież jutrzejsze dane (budownictwo mieszkaniowe i produkcja przemysłowa w USA) nie są informacjami takiego kalibru jak te z rynku pracy” – zaznaczył analityk.

Podkreślił, że inwestorzy w Warszawie pozostawali bierni bardzo długo. „Jednak Indeks wzrósł szczególnie wyraźnie w samej końcówce notowań - jeszcze o 16.00 znajdował się 20 punktów poniżej ostatecznego zamknięcia - głównie dzięki akcjom banków z Pekao (plus 3,7 proc.) na czele. Pomógł też Orlen (PKNORLEN) (plus 2,2 proc.) i KGHM (1,1 proc.). Do pewnego stopnia pomocny mógł okazać się komunikat Ministerstwa Finansów o spadku deficytu budżetowego po lipcu (względem czerwca), choć był to efekt wpływów niepodatkowych. Wpływy podatkowe - CIT i PIT nie rosną tak jak szacował rząd, więc szczególnych powodów do radości nie ma. Poza być może tym, że deficyt za cały rok okaże się zapewne sporo niższy niż planowane w ustawie 52 mld zł” – podsumował Szweda.

Natomiast analityk A-Z Finanse Paweł Cymcyk stwierdził, że mieliśmy dziś jeden z tych dni kiedy inwestorzy żałują, że nie wyjechali na wakacje.

Reklama

"To że dzień nie będzie pasjonujący można było odgadnąć już z rana kiedy nie dało się zaobserwować reakcji na słabe dane azjatyckie, a same spółki też nie dawały graczom żadnych istotnych impulsów. Jednak nikt chyba nie przypuszczał, że będzie aż tak źle. Aktywność i obrót były na tak mizernym poziomie, że wszelkie analizy i komentarze zmian WIG20 są bezcelowe" - powiedział Cymcyk.

W poniedziałek WIG20 zyskał 1,25 proc. wobec poprzedniego zamknięcia i osiągnął poziom 2482,89 punktów. WIG zyskał 0,86 proc. wobec poprzedniego zamknięcia i osiągnął poziom 42533,87 punktów. Wartość obrotów na szerokim rynku akcji kształtowała się na poziomie 665 mln zł.