W ciągu roku 10 proc. objętych podatkiem negatywnym rodzin izraelskich zmniejszyło swoje uzależnienie od pomocy socjalnej, nie zniechęcając się jednocześnie do pracy.

Ekonomiści izraelskiego banku centralnego stracili wiarę w zdolność rozbudowanych instytucji państwa opiekuńczego do skutecznej walki z biedą. Zamiast tego zalecają wprowadzenie w życie opracowanej przez Miltona Friedmana koncepcji negatywnego podatku dochodowego (jego podstawy w latach 40. zarysowała Juliet Rhys-Williams, członkini brytyjskich liberałów). Milton Friedman wyjaśnił jego mechanizm w swoim bestsellerze „Kapitalizm i wolność”.

Byłoby to lustrzane odbicie normalnego systemu podatkowego, w którym państwo ściąga ustalony procent od dochodów obywateli. Jeśli podatnik nie osiągałby zarobków w określonej wysokości, państwo zamiast ściągać podatek, wypłacałoby mu procent od różnicy między realnymi dochodami a wyznaczonym progiem.

Przykładowo: przy stopie podatku negatywnego wynoszącej 25 proc. i progu ustalonym na poziomie 100 tys. USD rocznie, czterosobowa rodzina z dochodem 80 tys. USD dostawałaby od państwa 5 tys. USD na rok. (25 proc. z 20 tys. różnicy pomiędzy 80 tys. a progiem dochodu wolnego od podatku 100 tys.). Rodzina z zerowym dochodem otrzymałaby 25 tys. USD, a taka, która zarabia dokładnie tyle, ile wynosi próg, czyli 100 tys. USD, ani nie płaciłaby podatków, ani nie otrzymywała od państwa pomocy. Powyżej 100 tys. USD dochodu obowiązywałby normalny system podatkowy.

Reklama

Podatek negatywny miał być w istocie subwencją dla osób, które nie przekroczyłyby ustalonego minimum socjalnego i pewnego poziomu dochodów. Część ekonomistów zwracała uwagę, że wprowadzenie podatku negatywnego byłoby przejściem z deszczu pod rynnę, bo bezrobotni zadowoliliby się samą subwencją. Sam Friedman nie traktował tej koncepcji jako doskonałej. W 1980 r. przyznał to nawet w programie telewizyjnym „From the Cradle to the Grave”. Jego głównym celem było wyeliminowanie biurokratycznej machiny złożonej z dziesiątek tysięcy urzędników opłacanych z podatków.

- To dziś jedyne wyjście dla podatników, którzy nie mają już z czego płacić za obietnice pomocy państwa złożone przez nieodpowiedzialnych polityków – mówi dr Marian Tupy z CATO Institute. – Ani Stanów Zjednoczonych, ani Europy Zachodniej nie stać już na państwo opiekuńcze.

Pełna treść artykułu: Izrael zwalcza ubóstwo podatkiem negatywnym