Oglądając reklamy, można odnieść wrażenie, że każdy może dostać kredyt hipoteczny z marżą w granicach 1 proc. Nic bardziej mylnego. Średnia dla rynku to ok. 1,8 proc., co oznacza, że wielu klientów płaci nawet grubo powyżej 2 proc. Żeby liczyć na taki poziom jak w reklamach, trzeba spełnić wiele warunków stawianych przez bank: mieć odpowiednio wysokie zarobki, jak największy wkład własny, korzystać z innych produktów oferowanych przez bank i ubezpieczyć kredyt.
Wspólnie z TotalMoney sprawdziliśmy, kiedy klienci mogą liczyć na uzyskanie najbardziej atrakcyjnych warunków kredytowych.

>>> Czytaj też: Deutsche Bank i eurobank zwyciężyły w lutowym rankingu kredytów hipotecznych

Najniższą marżę kredytu hipotecznego, poniżej 0,8 proc., można otrzymać w BNP Paribas Fortis. – W przypadku tej oferty najniższa marża obowiązuje przez pierwsze 3 lata. Później wzrasta do prawie 1,3 proc. – mówi Marcin Cieszyński z TotalMoney.
Reklama
Aby jednak skorzystać z takiej oferty, trzeba założyć w banku rachunek osobisty. Przez 5 lat konto musi być co miesiąc zasilane kwotą równą 1 proc. wartości kredytu.
Marżą w wysokości 0,9 proc. chwali się Deutsche Bank. W tym przypadku kredytobiorca musi mieć w gotowce minimum 40 proc. pieniędzy na kupno nieruchomości. Powinien też założyć w banku konto, na które będzie wpływało jego wynagrodzenie, kupić kartę kredytową i wyłożyć 2,4 tys. zł na program inwestycyjny.

>>> Polecamy: Najnowsze promocje pożyczek i kredytów gotówkowych

Nie są to oferty dla osób o przeciętnych dochodach. W BZ WBK, aby sfinansować zakup całej nieruchomości i dostać marżę poniżej 1 proc., trzeba mieć wyższe wykształcenie, nie więcej niż 35 lat i zarabiać 6 tys. zł miesięcznie. Trzeba też zapłacić prowizję w wysokości co najmniej 3,5 proc. i założyć jedno z prestiżowych kont.

Zdolność kredytowa

Podstawowym ograniczeniem przy staraniach o pożyczkę jest zdolność kredytowa osoby, która chce kupić nieruchomość. Zasady jej obliczania określają rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego. Zgodnie z rekomendacją T kredytobiorca może przeznaczyć na obsługę kredytu maksymalnie 50 proc. swoich zarobków. W przypadku osób zarabiających więcej niż średnia krajowa obowiązuje limit w wysokości 65 proc. zarobków. Maksymalna wartość kredytu nie może jednak przekroczyć 80 proc. wartości kupowanej nieruchomości. Ten wymóg można obejść, kupując dodatkowo ubezpieczenie niskiego wkładu. Podnosi ono jednak oprocentowanie kredytu o ok. 1 pkt proc.
ikona lupy />
Najniższe marże hipotecznych kredytów złotowych / Forsal.pl