Po podwyżce stóp kredyty walutowe mogą stanieć w stosunku do tych udzielanych w złotych. Kurs naszej waluty rozstrzygnie się w najbliższych dniach. Na razie decyzja RPP ma niewielki wpływ na kurs złotego.
RPP podwyższa stopy, by powstrzymać rosnącą inflację. Podstawowa stopa referencyjna wzrosła do 4 proc.

>>> Czytaj też: Ranking lokat – zobacz, gdzie Twoje pieniądze zaprocentują najmocniej

– Kontynuacja ożywienia gospodarczego z dalszym wzrostem zatrudnienia mogły prowadzić do rosnącej presji płacowej i inflacyjnej – tłumaczył po posiedzeniu rady prezes NBP Marek Belka. A to, połączone z silnym wzrostem cen surowców na świecie, rodziło ryzyko utrwalenia się podwyższonej inflacji. Obecnie wynosi ona 3,6 proc. i jest powyżej 3,5 proc. maksymalnego poziomu, jaki zakłada RPP.
Reklama

>>> Polecamy: Ranking kredytów gotówkowych

Prof. Witold Orłowski komentuje, że posunięcie RPP to rodzaj deklaracji, że rada poważnie traktuje realizację celu inflacyjnego (2,5 proc.). I w razie potrzeby nie będzie się wahać przed dalszymi podwyżkami.

>>> Zobacz również: Nie jest łatwo uzyskać w banku kredyt na uruchomienie własnego biznesu

Potwierdzenie, że pieniądz będzie drożał, jest zawarte w komunikacie RPP: „Rada jest w cyklu zacieśniania polityki pieniężnej”. Ekonomiści przewidują, że do końca roku stopa referencyjna wzrośnie do 4,5 proc. To oznacza, że będzie szło w górę oprocentowanie złotowych kredytów i depozytów. Maleć mogą raty kredytów w walutach, bo będzie umacniać się złoty.
To już druga podwyżka stóp w tym roku. Taki ruch przewidywała większość ekonomistów. Dlatego nie spodziewają się oni znaczących ruchów na rynkach, które już zdyskontowały decyzję RPP. Potwierdza to reakcja złotego na decyzję rady. Notowania polskiej waluty wprawdzie wzrosły, ale niewiele. Po południu euro kosztowało ponad 4 zł, a frank szwajcarski ponad 3 zł.

Najpierw banki podniosą oprocentowanie kredytów

Decyzja rady może pociągnąć za sobą analogiczne o 0,25 proc. podwyżki stóp procentowych kredytów udzielonych w złotych. Jednak, zdaniem Jakuba Borowskiego, głównego analityka Invest-Banku, podwyżka może być mniejsza, bo rynek spodziewał się ruchu RPP i częściowo działania rady uprzedził. – Powinniśmy mieć mniejszy niż 0,25 pkt bazowych wzrost stawki WIBOR, co oznacza podobną skalę wzrostu kosztów kredytów hipotecznych, które są indeksowane tym wskaźnikiem – mówi Borowski.

Droższy kredyt

Do tego ten proces może się nałożyć na wyprzedzające działania banków dotyczące kolejnych spodziewanych podwyżek stóp procentowych, czemu rada dała jasno znać we wczorajszym komunikacie.

Analitycy dosyć zgodnie przewidują, że do końca roku stopy pójdą w górę o 50 pkt bazowych, czyli 0,5 proc. I mniej więcej takiego wzrostu oprocentowania kredytów w złotych powinni spodziewać się klienci banków.

Mimo wczorajszej decyzji rady właściciele lokat nie mają się co spodziewać szybkiego wzrostu ich oprocentowania. Poczekają na to minimum kilka tygodni. – Banki szybko podnoszą oprocentowanie kredytów, ale stosunkowo powoli depozytów – mówi Janusz Jankowiak, ekonomista Polskiej Rady Biznesu. Zgadzają się z nim inni ekonomiści. Co więcej, doświadczenie pokazuje też, że wzrosty oprocentowania depozytów będą niższe niż podwyżka stóp dokonana przez radę. – Nie spodziewam się, aby oprocentowanie wzrosło proporcjonalnie – podkreśla Jakub Borowski.

Złotówka na rozdrożu

Największą niewiadomą jest wpływ decyzji RPP na kurs złotego. W tej sprawie zdania ekonomistów są podzielone. Liczą się oni albo z niewielkim umocnieniem naszej waluty, albo z brakiem reakcji. Wczoraj złoty nieznacznie się umocnił, ale za dwa dni Europejski Bank Centralny prawdopodobnie podniesie stopy w strefie euro o taką samą wartość jak wczoraj RPP. Wtedy umacnianie złotego może się zakończyć, bo wzmocni się wspólna waluta.

Ekonomiści zwracają też uwagę na inne czynniki zewnętrzne.

– Przy niestabilnej sytuacji na międzynarodowych rynkach podwyżka ma relatywnie niewielki wpływ na złotego i jego relacje z innymi walutami – mówi Małgorzata Starczewska Krzysztoszek z PKPP Lewiatan. Bo właśnie sytuacja na zewnątrz dyktuje teraz kurs naszej waluty.

Janusz Jankowiak wskazuje wręcz, że z tego powodu w krótkim czasie, mimo styczniowej podwyżki stóp, kurs złotego osłabł.

Ekonomiści zwracają też uwagę, że identyczny mechanizm działa na rynku obligacji. Tu większy wpływ może mieć ocena naszej stabilności finansowej i sytuacja w strefie euro niż decyzje RPP.