Goldman Sachs obniżył przewidywania wzrostu gospodarczego na świecie w tym roku do 4,3 proc. z 4,8 proc. prognozowanych w marcu. Według UBS globalny PKB zwiększy się w 2011 roku o 3,6 proc. W styczniu szacunki banku wskazywały wzrost na poziomie 3,9 proc.

„Światowa gospodarka weszła w cykliczne spowolnienie, a ostatnie dane o wzroście gospodarczym są rozczarowujące”- komentował Andrew Cates, ekonomista oddziału UBS w Singapurze. „Podejrzewamy, że spowolnienie może potrwać dłużej”.

Jako przyczynę zmniejszonych prognoz gospodarczych analitycy podają m.in. galopujące ceny paliw. Na początku maja cena ropy naftowej sięgnęła najwyższego pułapu od 31 miesięcy z powodu ograniczonych dostaw z ogarniętej wojną domową Libii. Goldman Sachs prognozuje, że cena baryłki będzie w grudniu o 20 proc. wyższa, niż szacowano na początku tego roku.

Klęska żywiołowa w Japonii w marcu tego roku zatrzęsła nie tylko ziemią, ale także światową gospodarką. Zdaniem Davida Hensley z JP Morgan w Nowym Jorku, tsunami i katastrofa nuklearna będą miały długofalowy wpływ na ekonomiczne prognozy.

Reklama

Ekspertów coraz bardziej niepokoi także sytuacja w strefie euro. W chwili obecnej w centrum uwagi jest Grecja, która będzie zmuszona do zaciągnięcia kolejnego, wielomiliardowego długu, jeśli chce uniknąć bankructwa.

Ekonomiści IHS Nariman Behravesh oraz Sara Johnson uważają jednak, że, zakładając brak kolejnych wstrząsów w najbliższym czasie, spowolnienie ożywienia gospodarczego na świecie powinno być krótkotrwałe. Behravesh i Johnson szacują, że w tym roku globalny PKB wzrośnie o 3,8 proc. i o 4 proc. w dwóch kolejnych latach.