Pierwsze notowania na warszawskim parkiecie spółka zakończyła z dość rozczarowującym wynikiem – kurs akcji BGŻ wzrósł o 2,08 proc. do 61,25 zł. Na otwarciu ceny akcji podniosły się o 4,17 proc. do 62,50 zł, wobec ceny emisyjnej na poziomie 60 zł.

Drobni inwestorzy, którzy kupili cały pakiet 20 akcji BGŻ i zdecydowali się go sprzedać po kursie otwarcia mogli zarobić maksymalnie 50 zł i to przed odliczeniem opłat i prowizji. Pozbywając się akcji pod koniec sesji po cenie 61,25 zł można było zyskać 25 zł.

Najwięcej zyskali gracze, którym udało się dokonać transakcji sprzedaży pakietu, gdy kurs walorów BGŻ podniósł się do najwyższego podczas sesji poziomu 63,6 zł za akcję. Można było wówczas zarobić 6 proc., czyli 72 zł.

Reklama

Najmniejszym 1,08-proc. zyskiem muszą zadowolić się inwestorzy, którzy sprzedawali akcje tuż po rozpoczęciu notowań o godz. 9:19, kiedy cena papierów BGŻ spadła do 60,65 zł.

Mimo niewielkich wzrostów akcji BGŻ, przedstawiciele Skarbu Państwa z zadowoleniem wypowiadają się o debiucie banku.

"Głęboko wierzę, że wartość fundamentalna BGŻ jest większa i, że wspólnie z Rabobankiem zrobimy wszystko, aby ją osiągnąć. Jestem przekonany, że Skarb Państwa zarobi więcej niż widać to dziś" - mówił dziś szef resortu skarbu Aleksander Grad.

>>> Czytaj też: Grad: Debiut BGŻ bardzo dobry

Skarb Państwa ograniczył ofertę sprzedaży akcji BGŻ do ponad 12 proc., pozostawiając sobie ponad 25 proc. walorów. Resort skarbu zamierza sprzedać je, gdy warunki takiej transakcji będą zadowalające. Wcześniej MSP chciało sprzedać 37,2 proc. akcji banku. Jak zapowiedział Grad, Skarb Państwa będzie wychodzić z tej inwestycji wtedy, "gdy uzna, że jest to najlepszy moment".