Rekordowy obecnie kurs franka szwajcarskiego doprowadza do rozpaczy ok. 700 tys. Polaków, którzy w ubiegłych latach wzięli kredyty hipoteczne w szwajcarskiej walucie. Rosną raty kredytów, a ceny rynkowe mieszkań spadają.
Gazeta podaje przykład Węgier, w których problem ten również wystąpił. Tam jednak premier Viktor Orban zamroził kurs franka szwajcarskiego, by pomóc obywatelom w spłacie kredytów hipotecznych. Tymczasem w Polsce rząd i organy nadzoru finansowego nie robią nic, aby zadłużonym pomóc - czytamy w gazecie.
Jednak "Nasz Dziennik" nie dodaje, że mimo wysokiego kursu franka raty kredytu zaciągniętego w tej walucie są wciąż w wielu przypadkach niższe niż raty kredytów z złotówkach.
>>> Czytaj też: PR w węgierskim stylu: Orban czaruje zachodnich inwestorów
Zgodnie z umową 1 frank będzie na stałe wart 180 forintów – zdecydowanie poniżej 220 forintów, jakie trzeba zapłacić w tej chwili na rynku. Jednak różnica między stałym kursem a kursem rynkowym będzie naliczana przez bank w formie dodatkowego kredytu, który później pożyczkobiorcy będą musieli spłacić. Gdy frank nie będzie tak silny jak dziś.