Na tą informację globalny rynek akcyjny nie mógł zareagować inaczej niż wzrostami. Jak się jednak okazało pojawiły się one tylko w pierwszym etapie środowego handlu. Dziś w regionie Azji i Pacyfiku ceny walorów spółek wzrosły średnio o 1% (indeks MSCI AC AP), ale już o godz. 10:13 na Starym Kontynencie paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zniżkował o 0,32%. W tym samym czasie najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG, szedł w dół o 0,14%.

Sprawdziła się zatem stara maksyma rynkowa mówiąca o tym, żeby kupować plotki, a sprzedawać fakty. Ten pozytywny scenariusz był już bowiem wczoraj mocno dyskontowały na parkietach – jak widać słusznie -, bo inwestorzy zakładali, że wbrew obawom części komentatorów politycznych, parlamentarzyści rządzącej partii zagłosują „za” wnioskiem jak jeden mąż. We wtorek ogólnoświatowy indeks MSCI AC World zwyżkował o 1,55%, a w centrum całego problemu, czyli na Starym Kontynencie, paneuropejski indeks STOXX Europe 600 wzrósł najmocniej od dwóch miesięcy, bo o 1,44%.

Widać, że pomimo wygranej Papandreu, inwestorzy nie zwiększają jak na razie zaangażowania w akcje, zdając sobie sprawę, że to dopiero początek drogi, choć jak nie patrzeć dobrze rokujący. Teraz przed premierem Grecji stoi kolejne już o wiele większe wyzwanie. Do następnego tygodnia musi on skutecznie przekonać grecki parlament do poparcia kolejnej porcji niezwykle niepopularnych społecznie decyzji – czyt. do przegłosowania wartego 78 mld euro pakietu cięć budżetowych.

Abstrahując już zupełnie od tego dzisiejszego minusa, to do ostatniego odbicia, zarówno wczorajszego, jak i dzisiejszego, przyczyniła się jednak nie tylko sprawa oczekiwania, a następnie reakcji na to powyższe niezwykle ważne doniesienie z Aten, ale także czysta psychologia. Uczestnicy rynku, po tym jak na przestrzeni ostatniego 1,5 miesiąca indeks MSCI AC World obsunął się, aż o 9,20% postanowili po prostu spróbować podkupić mocno przecenione akcje.

Reklama

Przedstawione wczoraj dane z Niemiec o indeksie ZEW za czerwiec były gorsze niż sądzono, ale już doniesienia z USA dotyczące sprzedaży domów na rynku wtórnym za maj nie rozczarowały, pokrywając się z konsensusem rynkowym. Dziś w centrum uwagi inwestorów znajdzie się zaplanowana na godz. 18:30 decyzja amerykańskiego banku centralnego oraz odbywająca się po niej o godz. 20:15 konferencja prasowa z udziałem szefa Fed, Bena Bernanke. Oprócz tego o godz. 11:00 poznamy informacje z Eurolandu o zamówieniach w przemyśle za kwiecień.

Jeśli chodzi o polskie podwórko makro, to dziś o godz. 10:00 GUS przedstawił informacje o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia za maj. Jak się okazało sprzedaż w ujęciu rocznym wzrosła o 13,8%, czyli nieco bardziej niż tego oczekiwał rynek (+13,1%), a stopa bezrobocia wyniosła 12,2% wobec prognoz na poziomie 12,1%. Dla przypomnienia, w kwietniu sprzedaż wzrosła o 18,6% r/r, a stopa bezrobocia była równa 12,6%. Dodatkowo także w środę, tyle, że o godz. 14:00 NBP poda dane o inflacji bazowej za ostatni miesiąc.

Powyższe opracowanie jest wyrazem osobistych opinii i poglądów autora i nie powinno być traktowane jako rekomendacja do podejmowania jakichkolwiek decyzji związanych z opisywaną tematyką. W szczególności nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej, ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz.U.2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (Dz.U.2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.).

Dom Kredytowy NOTUS S.A. ani jego pracownicy nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszego opracowania.