Według prof. Speczika, dyrektora Centralnego Archiwum Geologicznego PIG w Warszawie, rozpoznane zasoby uranu na świecie są ogromne. "Obecnie wystarczają one na 200-300 lat pracy istniejących elektrowni" - powiedział PAP. Podkreślił, że dostępność zasobów jest w zasadzie jedynie kwestią ceny tego surowca. "Gdyby cena uranu na rynku wzrosła dwukrotnie, zasoby wzrosną czterokrotnie" - ocenił.

>>> Czytaj też: Na zyski z budowy elektrowni atomowych liczą biznes i samorządy

Ponieważ technologie atomowe są doskonalone, coraz mniej paliwa potrzeba do pracy nowoczesnych elektrowni. "Kiedyś zużywały one gigantyczne ilości uranu, dzisiejsze elektrownie trzeciej generacji zużywają go bardzo mało. Oprócz tego odzyskiwane jest paliwo z już zużytych wkładów reaktorowych" - przypomniał profesor.

Według prof. Speczika posiadane przez Polskę zasoby uranu należy traktować jako rezerwę - zabezpieczenie dla przygotowywanej budowy elektrowni jądrowych.

Reklama

"Tak postępuje np. Francja, która ma kilka własnych udostępnionych złóż, przygotowanych do produkcji. Gdyby coś się działo w regionie, z którego Francuzi głównie biorą ten uran - czyli z Afryki - to mają na miejscu możliwość uzyskiwania tego pierwiastka do swoich licznych elektrowni atomowych" - podkreślił.

"W tym sensie polskie zasoby uranu są dla nas takim zabezpieczeniem" - dodał profesor.

W kraju jest ok. 7,3 tys. ton rudy uranowej w zidentyfikowanych zasobach. Złoża te mieszczą się w okolicach Rajska w woj. podlaskim, a także w Okrzeszynie, Grzmiącej i Wambierzycach w woj. dolnośląskim. Po II wojnie światowej dolnośląskie złoża były eksploatowane przez ZSRR. Obecnie nie ma w kraju żadnej czynnej kopalni.

Na świecie, według danych z 2008 r., znane zasoby uranu, które mogą być eksploatowane przy cenie niższej od 130 dolarów za kilogram (czyli zbliżonej do obecnej ceny), to 5,5 mln ton - powiedział PAP dyrektor Instytutu Chemii i Techniki Jądrowej prof. Andrzej Chmielewski. Nierozpoznane bliżej zasoby, których istnienie przewidywane jest z budowy struktur geologicznych, to prawdopodobnie 105 mln ton.

Według profesora obecne ceny uranu mogą się utrzymać przez najbliższe 100 lat. Po tym okresie może się opłacać uzyskiwanie uranu z surowców ubogich w ten pierwiastek i z odpadów - dodał. Profesor podkreślił, że potencjalnie największe zasoby uranu są w wodzie morskiej, która zawiera 3,3 cząsteczki uranu na miliard cząsteczek wody. Koszt uzyskania takiego uranu jest obecnie jeszcze bardzo wysoki.

Chmielewski powiedział, że wszystkie bogate w uran złoża na świecie zawierają prawie 16,9 mln ton uranu. Pozwoli to na zapewnienie dostaw paliwa uranowego przez nawet 300 lat. Tylko złoża już eksploatowane, przy obecnym tempie ich wykorzystania - ok. 66,5 tys. ton uranu rocznie - wystarczą na 85 lat.

Dodatkowym źródłem uranu są fosforyty, których możliwe do eksploatacji złoża zawierają ok. 35 mln ton uranu. Najwięcej zasobów uranu w fosforytach ma Maroko (6,9 mln ton), USA (1,2 mln ton) - wyliczał profesor.

>>> Czytaj też: Kto zarabia na energii atomowej?

Rozwój nowych generacji reaktorów pozwoli na lepsze wykorzystanie uranu naturalnego, bo produkcja energii elektrycznej zwiększy się nawet stukrotnie z jednostki paliwa - podkreślił Chmielewski. Wtedy zasoby powinny wystarczyć na co najmniej 3 tys. lat - dodał.

Jeśli ceny uranu wzrosną, to stanie się ekonomicznie opłacalne wykorzystywanie złóż ubogich w uran i zawierających go odpadów. Ubogie zasoby uranu występują m.in. w węglu i rudach miedzi. W roztworach z ługowania miedzi zawartość uranu wynosi od 1 do 40 cząstek uranu na miliard cząstek roztworu.

Uran można też uzyskiwać jako produkt uboczny podczas procesu wytwarzania nawozów sztucznych. Na świecie istnieje kilkanaście instalacji takiego uzyskiwania uranu. W Polsce instalacja pilotowa tego rodzaju działa w Zakładach Chemicznych Police - poinformował Chmielewski.