Jak powiedział w środę popołudniu PAP rzecznik zarządzającej infrastrukturą kolejową spółki PKP PLK Mirosław Siemieniec, pociągi nie jeździły między godz. 15.15 a 15.45. "Powodem awarii było uszkodzenie bezpiecznika, spowodowane wyładowaniami atmosferycznymi" - powiedział rzecznik.

Dodał, że po pozostałych torach pociągi wjeżdżały i wyjeżdżały z dworca bez przeszkód. Jak wyjaśnił rzecznik, awaria spowodowała opóźnienia kilku pociągów. Największe opóźnienie może sięgać 30 minut.

>>> Czytaj też: Szybka kolej w Polsce: będziemy lepsi od Chin... na papierze

To już druga awaria zasilania kolei w Warszawie w ciągu kilku dni. W ubiegłą środę przez trzy godziny nie było prądu na Dworcu Centralnym. Jak powiedział PAP prof. Politechniki Warszawskiej Krzysztof Żmijewski, stan sieci trakcyjnej jest nienajlepszy, ale dwie awarie w tak krótkim czasie to raczej przypadek.

Reklama

"Stan zużycia technicznego kolejowej sieci trakcyjnej to około 65-67 proc. To jest trochę lepiej niż sieć dystrybucyjna cywilna, której zużycie techniczne to ok. 75 proc. Ale dwie trzecie zużycia, to nie jest coś, z czego należałoby się cieszyć i uznawać za dobry stan. Można powiedzieć, że dwie trzecie tej sieci jest już na technicznej emeryturze" - powiedział profesor.

>>> Czytaj też: UTK rozpoczął kontrolę po awarii na Dworcu Centralnym w Warszawie

Dodał, że gdyby awarie przytrafiły się w odstępie kilku miesięcy, to nie zrobiłyby takiego wrażenia. "Sieć trakcyjna powinna żyć jakieś 30 lat. Jeśli funkcjonuje powyżej tych 30 lat, to jest zużyta w 100 proc." - zaznaczył Żmijewski.