Gospodarka Irlandii, zwanej do niedawna Celtyckim Tygrysem, skurczyła się o 17 proc. w ciągu ostatnich 3 lat. Jak pisze „Guardian” w artykule redakcyjnym, to największy spadek wśród wszystkich krajów zachodniego świata od Wielkiego Kryzysu z lat 30. XX wieku.
W szczycie hossy na irlandzkim rynku nieruchomości w latach 1990 – 2007 mieszkania w Dublinie były droższe od londyńskich. Od tamtego czasu ich ceny spadły o 40 proc. i nadal lecą w dół – może to niedługo dać Irlandii „sławę” kraju, który napompował największą bańkę spekulacyjną w historii świata – wskazuje „Guardian”.
Gazeta dodaje ironicznie: w 2008 roku ludzie związani z rynkami finansowymi żartowali, że bankrut Islandia różni się od Irlandii jedna litera w nazwie oraz kilkoma dniami spóźnienia. Teraz okazuje się, że się mylili – w Irlandii jest jeszcze gorzej.
>>> Czytaj też: Irlandia i Grecja: dwie drogi wiodące do bankructwa
Średni wzrost PKB Irlandii w latach 1995-2007 wynosił 6 proc. rocznie. Po kryzysie finansowym gospodarka państwa zaczęła się gwałtownie kurczyć. Według danych CIA Word Factbook w 2008 r. PKB spadł o 3 proc., w 2009 r. o niemal 8 proc., a w zeszłym roku o 1 proc.
W listopadzie 2010 r. Irlandia zmuszona była skorzystać z pakietu pomocowego wartości 85 mld. euro. W 2012 r. irlandzki dług publiczny wzrośnie do 118 proc. PKB – prognozuje KE. Pod koniec 2007 r. wynosił on zaledwie 25 proc. PKB.
>>> Polecamy: Najbardziej zadłużone kraje świata - ranking państw z największym długiem publicznym
Europa oburzona degradacją Irlandii
Jeszcze niewiele ponad dwa lata temu Irlandia miała najwyższy możliwy rating – AAA. Wczoraj znana agencja ratingowa obniżyła ocenę Irlandii do poziomu BB, który oznacza, że wypłacalność tego kraju może być wątpliwa. Tym samym Irlandia dołączyła do grona, w którym znajduje się Portugalia i Grecja, jako trzecie państwo, które osiągnęło tak zwany „śmieciowy” poziom.
Rząd Irlandii skrytykował decyzję Moody’s. Rzecznik prasowy irlandzkiego ministerstwa finansów powiedział, że Irlandia spełniła założenia programu pomocowego, a obniżka ratingu jest „przykrym rozczarowaniem”, podała agencja Bloomberga.
>>> Zobacz też: Ranking państw najbliższych bankructwa
Komisja Europejska także wyraziła ubolewanie odnośnie do decyzji Moody’s. Stwierdziła, że „bardzo kontrastuje ona z najnowszymi danymi, które wskazują na ponowny wzrost PKB w tym roku oraz konsekwentne wdrażanie rządowego programu reform.” Zdaniem KE irlandzkie reformy znajdują się „na właściwej drodze.”
Śmieciowy rating uderzy w gospodarkę
Jak pisze Reuters, minister gospodarki Irlandii Richard Bruton przyznał, że obniżenie ratingu do poziomu śmieciowego uderzy w proces uzdrowienia gospodarki kraju.
„To ma znaczenie dla niektórych inwestorów, Irlandia została skreślona z ich map inwestycyjnych i nie będą chcieli mieć kontaktu z naszymi papierami dłużnymi” – powiedział Bruton. „To dla nas bardzo zła wiadomość, która znacznie utrudnia całą pracę nad uzdrowieniem gospodarki.”
>>> Polecamy: Unia kontra agencje ratingowe, czyli kto może oceniać gospodarkę