Indeks warszawskich blue chipów WIG20 spadł na otwarciu we wtorek o 1,07 proc. i wyniósł 2123,58 pkt. Indeks WIG stracił 0,86 proc. i wyniósł 37298,10 pkt.

Wyraźne spadki towarzyszą też pozostałym europejskim indeksom. Po otwarciu francuski indeks CAC 40 obniżył się o 1,55 proc. do 2 881,55 pkt. Niemiecki DAX spadł o 1,78 proc. i wyniósł 5 280,77 pkt. Brytyjski FTSE 100 stracił 1,30 proc. i wyniósł 5 009,67 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX po otwarciu sesji spadł o 0,92 proc. i wyniósł 15 366,74 pkt.

Wczorajsza kiepska sesja na Wall Street nie wróży dobrze notowaniom na europejskich parkietach. „Najważniejszy indeks Wall Street spadł wczoraj poniżej 1100 pkt i brakuje mu tylko 9 pkt, by oficjalnie ogłosić panowanie rynku niedźwiedzia (za taki punkt przyjmuje się spadek indeksu o 20 proc. od szczytu). Jeśli ktoś jednak łudzi się, że S&P ma szansę właśnie z tego poziomu zakończyć spadki i rozpocząć odbicie, powinien pamiętać, że w rynek niedźwiedzia weszło już większość światowych indeksów” – mówi Emil Szweda, analityk Noble Securities.

Zdaniem analityka, są jednak szanse na zatrzymanie spadków w dalszej części notowań na Starym Kontynencie, ponieważ kontrakty na S&P idą w górę. „Jest szansa, że podaż wyczerpie swoje siły krótko po otwarciu i nie dojdzie do pogłębienia strat. Mimo całego strachu, który króluje na rynkach, nie można zapominać, że wyceny wielu spółek są już na poziomie z 2009 r. i wiele z negatywnych zdarzeń zostało już zdyskontowanych, łącznie z kontrolowanym bankructwem Grecji. Większość indeksów w Europie - łącznie z WIG20 - utrzymuje się powyżej dołków z września, co daje pewien margines bezpieczeństwa, a nawet zuchwałość śmiałkom chętnym do zakupów” – mówi Szweda.

Reklama

Wycenę polskich indeksów mocno obciąża też wyprzedaż na rynku surowców i spadki cen akcji miedziowego potentata KGHM. We wtorek tuz po otwarciu kurs akcji KGHM spadał o ponad 2 proc. Walory spółki od lipca tego roku straciły już 35 proc., a miedź potaniała o 30 proc. WIG 20 obniżył się w tym czasie o 21 proc.

"Polska nie jest już krajem typowo surowcowym, ale WIG20 jest pod znacznym wpływem sytuacji na surowcowym rynku. W poniedziałek bardzo mocno ciążył nam miedziano-rafineryjny balast i pewnie taki stan będzie się utrzymywał jeszcze przez jakiś czas" - mówi analityk Open Finance, Roman Przasnyski.