“Tylko najsilniejsze kraje strefy euro prawdopodobnie przetrwają ciągłe negatywne naciski na obniżenie ich ratingów” – stwierdziła wczoraj późnym wieczorem agencja Moody’s w Londynie. „Konsekwentnie, Moody’s oczekuje, że coraz mniej krajów ocenionych poniżej Aaa utrzyma swoje wysokie ratingi”. Agencja dodała, że aktualnie nie ma presji, która mogłaby spowodować obniżenie ratingów krajów, które mają najwyższą ocenę Aaa.

>>> Czytaj też: Banki postawiły krzyżyk na Grecji. Już liczą straty związane z bankructwem

Oświadczenie Moody’s pojawiło się zaraz po tym, jak agencja obniżyła po raz pierwszy od 1993 roku rating włoskich obligacji, tłumacząc ten krok rosnącymi obawami o skuteczną walkę z kryzysem zadłużenia w tym kraju. Rating Włoch został obniżony z A2 do Aa2. Inna agencja Standard & Poor’s obniżyła włoski rating 20. września 2011 r. po raz pierwszy od pięciu lat.

>>> Polecamy: Kłopoty Dexii: kryzys zawita do rdzenia strefy euro

Reklama

„Włochy nie zostały ukarane dlatego, że sytuacja finansowa tego kraju nagle się pogorszyła, ale dlatego, że inwestorzy stali się bardziej wrażliwi na długo już trwającą słabość Włoch w zakresie finansów publicznych” – twierdzi Nicholas Spiro, dyrektor zarządzający z londyńskiego Spiro Sovereign Strategy. „W zależności od punktu widzenia, Włochy są obecnie tak bezpieczne albo tak ryzykowne, jak były zanim kraj ten został wciągnięty w kryzys” – dodaje Spiro.

W ostrzeżeniu agencji Moody’s podkreśla się pogorszenie sytuacji w strefie euro w związku ze słabnącym tempem wzrostu PKB oraz rosnącym zadłużeniem krajów strefy euro. Jedenaście z siedemnastu krajów strefy euro posiada ocenę niższą niż Aaa, zaś najwyżej ocenionymi państwami strefy euro są Austria, Finlandia, Francja, Niemcy, Luksemburg oraz Holandia.