"Wczoraj obserwowaliśmy mocne osłabienie i mało płynny rynek. Dzisiaj kurs EURPLN powoli wraca do poziomów z poniedziałkowego zamknięcia" - powiedział PAP Jan Koprowski, diler walutowy BNP Paribas.

"Jesteśmy pod wypływem wydarzeń związanych z Grecją. Teraz wszyscy czekają na wyniki spotkania Merekel, Sarkozy'ego i Papandreu. Teraz na rynku jest duża zmienność. Raczej jest tendencja na słabsze waluty w naszym regionie" - powiedział PAP Karol Zaluski, diler walutowy ING Banku Śląskiego.

Niemiecka kanclerz Angela Merkel, prezydent Francji Nicolas Sarkozy oraz przedstawiciele instytucji UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego spotkają się w środę wieczorem w Cannes z premierem Grecji Jeorjosem Papandreu, który w poniedziałek nieoczekiwanie zapowiedział referendum w sprawie drugiego pakietu pomocy dla jego zagrożonego bankructwem kraju.

"Dzisiaj istotne jest, co powie Bernanke. Zobaczymy, czy jest jakiś pomysł stabilizacji amerykańskiej gospodarki. W najbliższym czasie moim zdaniem rynek będzie nerwowy i mała płynność" - dodał Koprowski.

Reklama

Decyzja Fed zostanie ogłoszona o 17.30, a konferencja prasowa Bernanke rozpocznie się o 19.15.

"Dla kursu EURPLN istotnymi poziomami są obecnie 4,36 i 4,42. Jeżeli EURPLN przebiłby 4,42, to następnym ważnym poziomem jest 4,48. Tendencja słabszych walut może się utrzymać, bo wszystko zależy od sytuacji Grecji, a na razie nie ma pozytywnych komentarzy w tej sprawie" - dodał Zaluski.

Dilerzy SPW oceniają, że rentowności nie powinny wzrosnąć w najbliższych dniach.

"Na razie nasz rynek jest spokojny. Zmiany w porównaniu z poniedziałkiem są małe. Wszyscy czekają, co będzie działo się z Grecją. Raczej u nas będzie spokojnie, bo nie jesteśmy w tej grupie państw co Grecja. Raczej nasze papiery nie powinny się osłabiać, może nawet nastąpić pewien wzrost cen" - powiedział PAP Mariusz Wituszyński, diler SPW Kredyt Banku.