Pierwsza część środowej sesji pokazała jak ważne dla inwestorów jest to, co dzieje się na rynku obligacji europejskich państw najbardziej zagrożonych kryzysem finansowym. Kiepskie nastroje z pierwszych minut handlu na giełdach błyskawicznie poprawiły się w reakcji na spadek rentowności włoskich papierów skarbowych. Gdy rentowność znów wróciła powyżej poziomu 7 proc., indeksy równie gwałtownie poszły w dół.

Indeks naszych największych spółek zaczął dzień od spadku o 0,9 proc. Już w trakcie pierwszej godziny znalazł się nad kreską, by po chwili ustanowić dzienne maksimum na poziomie 2328 punktów, zyskując nieco ponad 1 proc. Ten dynamiczny skok o ponad 50 punktów został równie szybko skorygowany, jednak niedźwiedziom nie udało się zepchnąć wskaźnika poniżej poziomu wtorkowego zamknięcia. Przez kilka kolejnych godzin WIG20 poruszał się w bardzo wąskim, kilkupunktowym przedziale wokół 2310 punktów. Początkowo nieźle radziły sobie wskaźniki małych i średnich spółek, jednak i im szybko udzielił się pesymizm i przez większą część dnia traciły po 0,7-1 proc. Spośród największych firm rano liderami spadków były nasze największe banki. Akcje Pekao i PKO zniżkowały po prawie 2 proc. Po południu walory tego ostatniego nie tylko odrobiły straty, ale szły w górę o 1,5 proc. Mocnej, chwilami ponad 5 proc. przecenie poddały się walory PBG. Na drugim biegunie znalazły się papiery GTC, rosnące o 6 proc. O ponad 2 proc. zwyżkowały akcje PZU. Po wtorkowych silnych zwyżkach, niewielkiej spadkowej korekcie uległy akcje KGHM, które po południu traciły około 1 proc.

Indeksy w Paryżu na otwarciu tracił 0,7 proc., a we Frankfurcie zniżka sięgała 1 proc. W trakcie przedpołudniowego wyskoku DAX zdołał wyjść powyżej poziomu 6000 punktów, zyskując ponad 1,5 proc. CAC40 rósł mniej dynamicznie, ale i późniejszy spadek nie był zbyt głęboki. Wskaźnik przez większą część dnia poruszał się wokół poziomu z wtorkowego zamknięcia. DAX radził sobie znacznie gorzej, zniżkując o około 1 proc. Większej reakcji inwestorów nie spowodowała popołudniowa publikacja danych makroekonomicznych zza oceanu. Sięgająca w październiku 3,5 proc. inflacja okazała się nieco niższa niż się spodziewano. Pozytywnie zaskoczyła produkcja przemysłowa, rosnąc o 0,7 proc. Oczekiwano jej zwyżki o 0,4 proc. W pierwszych minutach handlu indeksy na Wall Street zniżkowały po około 1 proc. Gdy skala spadku zaczęła się zmniejszać, nastroje poprawiły się także w Europie. Skorzystał z tego również indeks naszych największych spółek.

WIG20 zakończył dzień zwyżką o 1,27 proc., WIG wzrósł o 0,8 proc., mWIG40 spadł o 0,52 proc., a sWIG80 o 0,03 proc. Obroty wyniosły nieco ponad 830 mln zł.

Reklama