Giełda na Wall Street: widmo recesji pogrąża indeksy

Oprocentowanie obligacji większości krajów strefy euro rośnie z powodu niepokoju inwestorów o rozlanie się kryzysu zadłużeniowego w regionie. Rynki zachwiały się dzisiaj także po opublikowaniu danych wskazujących na spadek aktywności ekonomicznej Chin. A za tym może pójść wyhamowanie popytu na towary w jednej z największych światowych gospodarek. Rozczarowują też dane z USA.

Indeks S&P 500 ześlizgnął się na zamknięciu sesji do poziomu 1161,79 pkt. o 2,2 proc., czyli najniższego od przeszło miesiąca. Dow Jones Industrial spadł o 2,05 proc., a Nasdaq o 2,43 proc. Traciły przede wszystkim spółki finansowe, takie jak JPMorgan Chase & Co., czy Citigroup.

Analitycy na całym świecie komentowali w środę europejski rynek obligacji. Według wielu z nich, kryzys zadłużenia w strefie euro, który rozpoczął się już dwa lata temu, dzisiaj wciągnął największą gospodarkę w regionie. Podczas niemieckiej aukcji papierów dłużnych udało się sprzedać tylko 35 proc. obligacji. Koszty obsługi długu w strefie euro urosły do rekordowych poziomów. Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble powiedział, że zawirowania rynkowe wywołane kryzysem potrwają kilka miesięcy.

„W Europie czas dobiega końca”, powiedział David Joy z Ameriprise Financial Inc. dla Bloomberga. „Presja na rynku obligacji jest duża. Najlepszym lekarstwem jest wzrost gospodarczy, a dane ekonomiczne, przynajmniej te międzynarodowe, idą raczej w kierunku osłabienia”.

Również dane z USA nie napawają optymizmem. Liczba bezrobotnych wzrosła o 68 tys. w stosunku do poprzedniego tygodnia, jak podał Departament Pracy w USA. Rośnie też liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych.

"Wydatki amerykańskich konsumentów, jak podał Departament Handlu USA, w październiku wzrosły o 0,1 proc. miesiąc do miesiąca. Analitycy spodziewali się 0,3 proc. wzrostu. Dochody Amerykanów wzrosły natomiast o 0,4 proc., przebijając oczekiwania analityków o 0,1 pkt proc. Oznacza to, że Amerykanie wykorzystali ten największy od siedmiu miesięcy wzrost dochodów do zasilenia domowych oszczędności, więc pieniądze te nie wesprą wzrostu gospodarczego. Niski wzrost wydatków w październiku budzi u analityków niepokoje o poziom wydatków w sezonie świątecznym, który zaczyna się w USA w tym tygodniu" - podał PAP.

Jutro giełdy na Wall Street będą zamknięte z powodu Święta Dziękczynienia. Inwestorzy będą mieli szanse odrobić straty dopiero w piątek.