WIG20 spadł na początku sesji o 1,44 proc. i wyniósł 2179,91 pkt. Indeks WIG stracił 1,18 proc. i wyniósł 38019,90 pkt.

Nieco mniejsza fala spadków przetoczyła się na otwarciu przez pozostałe giełdy w Europie. Brytyjski indeks FTSE 100 spadł o 0,59 proc. i wyniósł 5.451,19 pkt. Francuski CAC 40 obniżył się o 0,88 proc. i wyniósł 3 068,40 pkt. Niemiecki DAX spadł o 1,06 proc. do 5.811,97 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX po otwarciu sesji spadł o 0,81 proc. i wyniósł 16.754,39 pkt.

>>> Czytaj też: Porażka szczytu - traktat bez zmian. Powstanie unia fiskalna 23 państw

Notowania na europejskich giełdach będą dziś determinowane doniesieniami ze szczytu UE w Brukseli. Już wczoraj przed godziną 15.00 wykres blue chipów mocno zanurkował w dół i na zamknięciu tracił 1,85.

"Spadek był reakcją na niepokojące doniesienia ze szczytu UE. W tym kontekście wydaje się, że także dziś czerwony kolor może dominować na warszawskim parkiecie. Nie ma bowiem przyzwolenia wszystkich 27 państw UE na większą dyscyplinę finansową i zmiany traktatowe. Europejscy przywódcy, po 9-godzinnej naradzie na szczycie w Brukseli, zakończyli spotkanie bez porozumienia. Wielka Brytania, Szwecja, Czechy i Węgry wyraziły swój sprzeciw, by zapisać zmiany w traktacie" – mówi analityk BDM Krzysztof Zarychta.

„Kraje strefy euro oraz grupa państw "euro plus" doszła do porozumienia, ale nie jest ono tak znaczne, by uspokoić rynki” - ocenił w piątek rano po całonocnych antykryzysowych obradach szczytu UE premier Donald Tusk.

Zdaniem Macieja Muchowicza z Noble Securities, dzisiejsze notowania będą upływać pod znakiem wyjątkowo dużej zmienności. „Ze względu na wagę europejskich wydarzeń piątkowe dane makroekonomiczne z USA nie będą mieć dziś większego znaczenia. Niemniej jednak o godzinie 14.30 poznamy bilans handlu zagranicznego za październik oraz o 16.00 indeks nastroju Uniwersytetu Michigan (dane wstępne za grudzień). Te drugie dane będą ważniejsze, gdyż pokażą nastrój amerykańskiego konsumenta na początku przedświątecznego okresu zakupów. Dane powinny być lepsze, a to pomoże amerykańskiej gospodarce w uniknięciu recesji, gdyż amerykański konsument nadal ma ogromną siłę oddziaływania na kondycję gospodarki – ocenia Muchowicz.